dzisiaj nie bacząc na galopującą u mnie chorobę (zaraziłam się od Saszy) - jeszcze jedną popełniłam pikowaną kopertówkę xl:) chyba w związku z moim stanem, czytaj katary, bóle głowy, kichanie i ogólna rozsypka - zdjęcia wyszły mi niezbytnio... dobrze że torebka jest ok:)
świetna jest! ;)
OdpowiedzUsuńPikowana torebeczka była jedną z najbardziej chwalonych w notce na moim blogu :)
OdpowiedzUsuń