nie zimowa, nie wiosenna, ale jesienna w klimacie:D no cóż, klient nasz Pan, a takie było zamówienie ze Szkocji.
ale na samym początku pokażę Wam najnowsze zamówienie: kopertówka xl z mega kokardą. będzie miała też dopinany paseczek.
do rzeczy w sprawie konkursu:
jako że mam bardzo kiepski okres w życiu, trochę bardzo mi się rozwala moje życie osobiste, jestem w zasadzie w permanentnym dole... ciągłe huśtawki nastrojów i ta chandra:(
z tego względu mój konkursik będzie polegał na podaniu swoich sposobów na zły nastrój, chandrę, doła. jak Wy sobie z tym radzicie, co Wam pomaga w takich ciężkich chwilach???
konkursik będzie szybki, powiedzmy do 8 marca, akurat na Dzień Kobiet wybiorę zwyciężczynię:) osoba ta otrzyma ode mnie niespodziankę w postaci jakiegoś mojego wyrobu.
CO WY NA TO???
więc powtarzam:
MÓJ SPOSÓB NA CHANDRĘ TO...
wiem, że już dobrze znacie ten wzór - kopertówka xl z "puchatym" sercem. ten post jest tak raczej pokazowy dla dziewczyn, którym te kopertówki uszyłam:)
dla Agnieszki szara z czarnym sercem:
dla Agnieszki szara z czarnym sercem:
dla Beaty czarna z szarym sercem, dodatkowo będzie miała dopinany paseczek do zakładania jej na ramię:
już dawno miałam Wam pokazać co dostałam od mojej wymiankowej pary, ale jakoś ciągle o tym zapominałam:]
wymieniałam się z Sylwią z glas-art i dostałam od niej pudełko pełne różności, wszystko pięknie popakowane:
wymieniałam się z Sylwią z glas-art i dostałam od niej pudełko pełne różności, wszystko pięknie popakowane:
mnóstwo słodyczy:
a do tego słodką scrapkową kartkę z pozdrowieniami, piękny breloczek ze szklanym sercem, długi wisior, długie kolczyki, zawieszkę drucianą i szklaną buteleczkę z motywem morskim (Sylwia jest znad morza).
ja dla niej przygotowałam drobiazgi serduszkowe bądź w kolorach miłości:)
czyli kosmetyczko-kopertówkę, pokrowiec na telefon, opaskę do włosów, koralowe klipsy, kadzidełka, breloczek z myszką, książkę i również coś słodkiego.
acha, moja Majcia narysowała Sylwii walentynkowy rysunek, ale kompletnie zapomniałam mu zrobić zdjęcie:/
BARDZO FAJNA ZABAWA, POLECAM WSZYSTKIM, JA Z PEWNOŚCIĄ JESZCZE NIE RAZ DOŁĄCZĘ SIĘ DO JAKIEJŚ WYMIANY:)
Lidia wyraziła zgodę na umieszczenie u mnie swoich zdjęć ze stylizacją w której wykorzystała zakupioną u mnie kopertówkę z sercem. strasznie mi się miło zrobiło, kiedy zobaczyłam te zdjęcia na szafie:
jakiś czas temu na szafie wymieniłam się między innymi na torbę - worek. nie podobała mi się jej rączka, za krótka, dość zniszczona, chciałam ten worek nosić jako listonoszkę. no i oczywiście... wykorzystałam do tego filc:D zobaczcie efekty:
- taka była na początku:
- taka była na początku:
- a tak wygląda teraz:
co sądzicie? mnie teraz idealnie ona leży i jest mega wygodna w mojej codziennej bieganinie.
cytrynowa bokserka z atmosphere, poooowoli zaczynam się przekonywać do znienawidzonej żółci:)
broszka mojego projektu, kiedyś bawiłam się w robienie takich broszek (trochę decoupage, trochę scrap, modelina itd) została mi ta jedna, z miniaturką plakatu teatralnego:
już ostatni z takich "wymyślonych" projektów. teraz czekają mnie trzy zamówienia do skończenia i dopiero po tym będę mogła się znowu kreatywnie wyżywać:D
a to większa kopertówka ze słonecznie żółtego, kurczaczkowatego (bardziej słonecznego niż mi to wychodzi na zdjęciach) koloru. z wielkim czarnym kwiatem i złotym guziczkiem:
a to większa kopertówka ze słonecznie żółtego, kurczaczkowatego (bardziej słonecznego niż mi to wychodzi na zdjęciach) koloru. z wielkim czarnym kwiatem i złotym guziczkiem:
w stylizacji wykorzystana megaśna spódniczka z wysokim stanem, zbombkowanym dołem i ogromnymi kieszeniami, wynaleziona w sh:)
na samym początku pokażę Wam nowy projekt - zamówiona kopertówka w rozmiarze xl, z wąsami:)
no i... mój codzienny strój, a raczej styl, bo przecież nie chodzę ciągle w tym samym:D no... staram się:D
faktem jest, że uwielbiam spódniczki mini, sukienki, koturny (nie za wysokie, z powodu mojego wzrostu), dopasowane ciuszki itp. ale odkąd znów (!) mam małe dziecko to jednak ubieram się byle szybko, byle wygodnie, a już szczególnie w zimę (brrr). nie mogę się doczekać lata, młody mój już wyjdzie z wózka chyba na dobre, skończy się znoszenie, wnoszenie, przepychanie i tarabanienie tegoż pojazdu i wreszcie chyba będę mogła z powrotem powoli "normalnie" się ubierać...:)
dzisiaj potrzebowałam zdjęcia tej dużej torby, stąd mam okazję pokazać Wam, że nic ciekawego w codziennym stroju nie ma heheheh:) ulubione kolory, ciemne, szare, czarne:) jedna rzecz, z której jestem mega zadowolona, to mój zakup na all, który do mnie dzisiaj dotarł - genialne kalosze w jakby szarą panterkę - rewelacyjne, u mnie tego nie widziałam, szarą panterkę uwielbiam, a kaloszki są super praktyczne i wygodne - ideał na tę pogodę:)
uuu, rozpisałam się dzisiaj, ok, już pokazuję:
i te butki w przybliżeniu:
A PROPO'S - POSZUKUJĘ DUŻEGO SZALA/APASZKI W SZARĄ PANTERKĘ, GDYBY KTOŚ MIAŁ NA ZBYCIU.... :)
wczorajszy, późnoooooowieczorny projekt:D
czarna kopertówka, z filcu pięknej, wysokiej jakości, impregnowanego od środka, czyli nie przepuszczającego wody, z dodatkiem karmelowej ekoskórki:)
tę kopertówkę wymieniłam na śliczny czarny płaszczyk Clockhouse na Szafa.pl. kolor kopertówki cuuudny, nieprawdaż? ;)
uwaga! jeśli chodzi o walentynkowe candy, które organizowałam razem z no argue, to niestety była Was zbyt mała liczba, tylko 17 dziewczyn zgłosiło się do tego rozdania, a przyjęłyśmy, że ma być minimum 30 chętnych:(
trudno... ale co by tak nie kończyło się niemiło, postanowiłyśmy przyznać małą, niespodziankową nagrodę pocieszenia. w związku z tym - losowanie się odbyło:
i rączka mojej Majci wylosowała następującą osobę:
m. Magda
tym samy proszę o podanie adresu do wysyłki na adres maila:)