CHCĘ WIOSNĘ!!!
... nie jest to chyba odkrywcza myśl, nieprawdaż??? no Wielkanoc jest piękna jak na Boże Narodzenie:/ szczerze powiem, że mnie się już w żołądku przewraca na sam widok tego śniegu. u mnie dzisiaj wali śniegiem od rana, śnieg nieprzyjemny, drobny jak mżawka, zawiewany za kołnierz, brrrr.... ta zima zepsuła mi moje ukochane święta i taka jest prawda:/
wstyd się przyznać, ale po powrocie od rodzinki nie miałam co z sobą zrobić... dzieciaki zajęły się swoimi prezencikami od zajączka, a ja... zabrałam się za coś, co miałam zrobić po świętach dopiero:)
od jakiegoś czasu, kiedy przeglądałam inne blogi, wpadły mi w oko przepiękne wianki jakie robią dziewczyny. zamarzyłam o takim wesoły, kolorowym, wiosennym wianeczku. dzisiaj będąc u rodziców oczywiście pierwsze swoje kroki poczyniłam ku piwnicy, wynalazłam dwa wianki jeszcze z dekoracjami bożonarodzeniowymi i namówiłam mamuśkę, że koniecznie musi mieć taki wianek, jaki sama jej wykonam (w zamian drugi biorę dla siebie).
oto małe prawie DIY:
- owinęłam kawałek wianka jutą i sznurkiem
- pomalowałam resztę koła białą farbą
- a potem już jak mi wyobraźnia podyktowała - stokrotki i pierwiosnki z filcu, wesołe wstążeczki, rafia i motylek. wszystko wpinane w słomę za pomocą kolorowych szpilek perełek.
- no mnie się buzia cieszy jak na niego patrzę, a o to chodziło:)
drugi, dla mamy, miał też być w takim wiosennym stylu, ale zmieniłam zdanie. zrobiłam bardziej retro, mama ma pokój dzienny urządzony w stylu starodawnym i sądzę, że idealnie będzie jej pasował:)
- wykorzystałam w nim koronkę w białym i beżowym kolorze, filcowe róże nude, złote listki, kawałek ozdoby z różyczką i szpilki z perełkami
... nie jest to chyba odkrywcza myśl, nieprawdaż??? no Wielkanoc jest piękna jak na Boże Narodzenie:/ szczerze powiem, że mnie się już w żołądku przewraca na sam widok tego śniegu. u mnie dzisiaj wali śniegiem od rana, śnieg nieprzyjemny, drobny jak mżawka, zawiewany za kołnierz, brrrr.... ta zima zepsuła mi moje ukochane święta i taka jest prawda:/
wstyd się przyznać, ale po powrocie od rodzinki nie miałam co z sobą zrobić... dzieciaki zajęły się swoimi prezencikami od zajączka, a ja... zabrałam się za coś, co miałam zrobić po świętach dopiero:)
od jakiegoś czasu, kiedy przeglądałam inne blogi, wpadły mi w oko przepiękne wianki jakie robią dziewczyny. zamarzyłam o takim wesoły, kolorowym, wiosennym wianeczku. dzisiaj będąc u rodziców oczywiście pierwsze swoje kroki poczyniłam ku piwnicy, wynalazłam dwa wianki jeszcze z dekoracjami bożonarodzeniowymi i namówiłam mamuśkę, że koniecznie musi mieć taki wianek, jaki sama jej wykonam (w zamian drugi biorę dla siebie).
oto małe prawie DIY:
- owinęłam kawałek wianka jutą i sznurkiem
- pomalowałam resztę koła białą farbą
- a potem już jak mi wyobraźnia podyktowała - stokrotki i pierwiosnki z filcu, wesołe wstążeczki, rafia i motylek. wszystko wpinane w słomę za pomocą kolorowych szpilek perełek.
- no mnie się buzia cieszy jak na niego patrzę, a o to chodziło:)
drugi, dla mamy, miał też być w takim wiosennym stylu, ale zmieniłam zdanie. zrobiłam bardziej retro, mama ma pokój dzienny urządzony w stylu starodawnym i sądzę, że idealnie będzie jej pasował:)
- wykorzystałam w nim koronkę w białym i beżowym kolorze, filcowe róże nude, złote listki, kawałek ozdoby z różyczką i szpilki z perełkami