Anielica nazwana przez moją córcię Zofią, przesiadła się na witrynkę. jak widać, podoba jej się tutaj bardzo, noga na nogę i zadowolona:)
wczorajsza kolacja to czyste szaleństwo słodkości - gofry z cukrem pudrem. jejku, to już tak zimowo w nastroju:/
transfer trwa, próba na rolecie okiennej, nie róbcie tego raczej, wychodzi zbyt jasny, widać go tylko wieczorem w sztucznym świetle:D
i mała zmiana na ścianie w pokoju. jak kuchnię mam w takim shabby retro stylu, to pokój całkiem w innym, takim biurowo-loftowym raczej;) w każdym bądź razie do wczoraj wisiał tam tylko jeden plakat teatralny. a teraz dodałam hasło, które jest dla mnie numerem jeden ostatnimi czasami, no i jeszcze kolejny plakat w takim samym "łóżkowym" klimacie:
Rowniez mam serduszkowa gofrownice ;))
OdpowiedzUsuńuwielbiam gofry <3
OdpowiedzUsuń