hihi, chyba ta osoba bardzo zazdrości ci twojego życia:P

jak można w ogóle pisać takie bzdury? jak się ma dzieci to już nic od zycia się nie nalezy?! już wiecznie wszystko z dziećmi się robi? tacy szczęśliwi rodzice, ok, ale wątpię czy szczęśliwe małżeństwo, które nie wyobraża sobie spędzić czasu tylko we dwoje, bez dzieci! żal mi takich ludzi, bez pasji, własnych zainteresowań, własnego czasu, tylko dla siebie, dla własnego zdrowia psychicznego i fizycznego... ciekawe co ci szczęśliwi rodzice zrobią kiedy dzieci dorosną i zaczną mieć swoje życie?!

ps. ja mam męża i trójke dzieci, roboty przy nich wiadomo, od groma, ale potrafię rozdzielać czas tak, by dla siebie samej, a także dla nas dwojga znaleźć chwilkę. i nasze dzieci wcale nie są przez to skrzywdzone!

przepraszam, rozpisałam się, ale takie złośliwe komentarze doprowadzają mnie do furii.

Sandrynko, a Tobie życzę miłego weekendu, odpoczywaj, bo ktokolwiek zagląda na Twój blog wie doskonale to, ze odpoczynek ci się należy - tak wiele robisz w zyciu... - jola.

nie mam w zwyczaju zazdrościć czegokolwiek :) tak dla sprostowania
i wolny czas z dziecmi nie jest dla mnie udręką, ale może dlatego że jestem szczęśliwą mama i żoną i nie szukam ucieczki od problemów :)bo dzieci problemem nie są i sie ich nie pozbywam :D

tak na marginesie to nie mam żadnych problemów od których bym miała uciekać. jestem absolutnie szczęśliwą osobą, żyjącą w zgodzie ze sobą, bez kompleksów, umartwień, urojonych depresji. do tego mam wiele pasji i przyjaciół i nie siedzę całymi dniami przed laptopem czekając na męża, który zapiernicza dniami i nocami, świątek i piątek, bym ja mogła z tyłkiem siedzieć w domu, tyć i nic nie robić:P
moje dzieci są dla mnie absolutnym szczęściem i kocham z nimi spędzać czas. ale jednocześnie daję im wolność, swobodę i miłość, nie tylko moją, ale innych ludzi. nie jestem harpią trzymającą je pod kloszem:D