Sprzątanie.....
tak tak, mój domek się lekko zapuścił, nawet nie wiem jakim to sposobem się stało;D
a że na wszystko brak mi czasu, a raczej szkoda mi każdej chwili, no to narosło mi zaległości. więc wczorajszy wieczór spędziłam na ciuchowaniu;) czyli wielkie sprzątanie garderoby, połączone z segregacją, chowaniem letnich ubrań, wyciąganiem na wierzch tych cieplejszych, wyrzucaniem tych nienoszonych, itp, itd... no cóż, trzeba było to zrobić w końcu. i wiem znowu co posiadam:)
teraz to samo czeka mnie z papierzyskami, rachunkami, rysunkami dziecięcymi, dokumentami i całą tą makulaturą:)
a tu jeszcze jedna gęś uszyta przez moją Mamę. jako że była z niej totalnie niezadowolona i chciała ją wyrzucić, to ja ją oczywiście przygarnęłam. i zamieszkała w koszyczku.
miłego dnia!!!
3 komentarze
Jaka gęs słodka! urataowałas jej zycie:))
OdpowiedzUsuńTo wąż nie gęś:)
OdpowiedzUsuńŚwietna garderoba! Moja też jest dość oryginalna, wkrótce z resztą pokażę ją na blogu - zapraszam i do mnie ;)
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)