* Bordo *
moja codzienna torba (oczywiście z filcu, mojego autorstwa) wołała swoim stanem o pomstę do nieba. co się dziwić, używałam jej od chyba kwietnia, prawie codzienie, nie goliłam i nie czyściłam filcu, nosiłam mega ciężary, nooo ogólnie - nie dbałam o nią wcale a wcale:) więc nadszedł dzień w którym popatrzałam na nią i stwierdziłam, że wstyd z takim czymś się pokazać na ulicy. poszła do śmieci. zmuszona do szybkiego uszycia nowej strasznie zachciało mi się czarnej z dodatkiem koloru bordowego (bordo to moja nowa fascynacja jesienno-zimowa). i listonoszki, żeby było wygodnie. i nie za dużej, żeby nie dźwigać niepotrzebnie.
tak to wczoraj powstała moja nowa torebka:
resztka mojej chryzantemy domowej (dlaczego to tak szybko marnieje?!) wylądowała w wazoniku i jest praaawie wiosennie:P
miłego dnia! :)
6 komentarze
śliczna torebka, a Ty pięknie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna torebka:)))
OdpowiedzUsuńFajniutka torebka ;)
OdpowiedzUsuńspora ta torebka! na pierwszych zdjęciach ie wydawała sie az tak duza :P
OdpowiedzUsuńIdealnie prezentuje się na Tobie! ;)
OdpowiedzUsuńSandrynko, torba bardzo elegancka. Kolory dobrałaś super i super z nią wyglądasz! Śliczna dziewczynka z Ciebie i jaka zgrabna i zdolna!!!! Buziak!
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)