... poweekendowo ...
lenistwo mnie ogarnęło na maxa:P co z tego, że głowa pełna pomysłów, jak mi się nie chce?! ten weekend spędziłam wręcz kompletnie bezużytecznie haha, chociaż nieee, nie przesadzajmy, poświęciłam się w całości rodzinie:)
w związku z tym dzisiaj takie kilka kadrów bez ładu i składu:P
pokażę Wam mój cuuudowny prezent urodzinowy od Mamy. wreszcie mam lampę w "przedpokoju" - idealna, rewelacyjna, wpasowała się genialnie po prostu:
pomalowałam wazon. był żółty, nie wiedziałam że akrylówka tak fajnie go pokryje:
kupiłam sobie ostatnio na targu staroci stare sito do mąki. marzyłam o takim, zapłaciłam całe 2zł, pomalowałam na biało i zastanawiam się czy nie ozdobić go transferem? na razie świetnie sprawdza się jako misa do owoców:
i taka mała dekoracja - kilka gałązek w aptecznej szklanej butli. nie zdziwię się jak gałązki rozkwitną:)
miłego dnia i całego tygodnia z góry życzę!
6 komentarze
fajna taka lampa w przedpokoju:)
OdpowiedzUsuńLampa faktycznie świetna!!! Zapraszam też na moje Urodzinowe Candy - też lampki do wygrania :) www.miekkaprzestrzen.pl
OdpowiedzUsuńNiby drobiazgi, a cieszą. Detale tworzą niesamowitą całość. Szczególnie podoba mi się szklana butla.
OdpowiedzUsuńSandrynko, wygrałaś w moim candy nagrodę pocieszenia, zajrzyj: http://zakatekinki.blogspot.com/2013/11/czas-na-wic-czyli-wyniki-inkowego-candy.html
Pozdrawiam,
Inka
Wie mam co ładne:) Piękna ta lampa...
OdpowiedzUsuńlampa jest śliczna <3
OdpowiedzUsuńWitaj;) Dziękuję za odwiedzinki... mam nadzieję, że będą dłuższe;):):):) U Ciebie bardzo łądnie, miło i przytulnie;) Śliczne drobiazgi;) ;) Ściskam cieplutko
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)