dlatego w tym roku Maja miała swoje urodziny w Teatrze Lalek. i szczerze mówię - polecam! niesamowite przeżycie dla dziecka. najpierw przedstawienie "Czerwony Kapturek". solenizantka i jej goście mieli miejsca w pierwszym rzędzie, aktorzy świetnie współgrają z widzami, wychodzą do nich, rzucają cukierkami, puszczają bańki mydlane...
po przedstawieniu Maję aktorzy zawołali na scenę, cała sala zaśpiewała jej sto lat, a w prezencie otrzymała prześliczną lalę - marionetkę.
było cudownie i wyjątkowo:)
ta czarna to Majka:P
w niebieskiej koszuli mój synek Sasza, obok jego kuzyn Roch:
od lewej: Zosia, Roch, Emilka, Maja, Sasza, Zuzia, Vanessa, Tymon i Hubert. no i oczywiście aktorzy:)
zupełnie tak przy okazji pokażę od razu jeszcze jedną listonoszkę, jaką uszyłam w ten weekend. taka mała imprezówka:
Ależ fantastyczne urodziny córa miała!:) Na pewno będzie je wspominała bardzo miło jeszcze przez długie lata:) Torebka wyszła bardzo ładna i ciekawy wzorek ma na wierzchu:)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia ;))))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Majeczki :)
OdpowiedzUsuń