Akcja - z nowych płytek zrobić stare:P
moja kuchnia absolutnie nie miała wyglądać, tak jak teraz. to tak sobie ewaluowało, moje inspiracje i chyba cały "gust kuchenny":) w każdym bądź razie w lekkich przeróbkach, dodawaniem akcesoriów, pierdółek, szmatek, aż po przemalowywanie np. lodówki, to było ok, ale... no co z płytkami nad zlewozmywakiem i kuchenką? przecież nie zbiję płytek które mają jakiś rok dopiero?! a ich kolor od dawna przestał pasować do mojej białej w większości kuchni. no ale co zrobić, trzeba było to ignorować:) w pewnym momencie wręcz przestałam na to zwracać uwagę i tyle. i tak nagle, po weekendowej wizycie kogoś, kto u mnie był pierwszy raz, kiedy zwrócił moja uwagę właśnie na ten "drobiazg", że te płytki to chyba tak nie bardzo - no cóż, włączyło się moje kombinowanie i intensywne myślenie:D a że trafiło na podatny grunt, bo od dzisiaj rozpoczęłam przymusowe siedzenie w domu na chorobowym, no to wiadomo, co się będzie z moich nudów działo!
więc dzisiaj przerobiłam moje nowe przecież jeszcze płytki kuchenne na STARE:) dziękuję Tomasz, za hmm nie wiem, inspirację czy "kopniaka"?
zdjęcia tragiczne, qrcze, nienawidzę swojej cyfrówki!!! milion ustawień, milion zdjęć, a ciągle zbyt ciemno:/ na żywo to tak ładnie wygląda, znowuż muszę Was o tym przekonywać... dlaczego to tak kijowo na zdjęciach wychodzi, no dlaczego?! spróbuję jeszcze jutro w dzień (jeśli będzie w miarę jasno) cyknąć kilka zdjęć, może się uda...
acha, tak było na początku:
podobno dzisiaj jest Blue Monday - najbardziej depresyjny dzień w roku. eee, nie poczułam tego, chociaż pogoda zdecydowanie taka dzisiaj była. ale ja, no cóż, kiedy od kilku dni człowiek ma głowę w chmurach, to jakieś blumondaje ma w... :o)
miłego wieczorku:*
12 komentarze
Jak można w tak idealny sposób popsuć płytki?! genialne!
OdpowiedzUsuńO matko, te kafelki są straszne, jak niedomyte, brudne. Co rzutuje od razu na wygląd całej kuchni jako takiego właśnie miejsca. Poprzednio było o niebo lepiej, ale może nie znam się na modzie.
OdpowiedzUsuńeee tam to te zdjęcia tak wygladaja:) taka uroda fotografii wieczornej lipnym aparatem:P
UsuńA jak ty to zrobiłaś? Użyłaś jakiejś specjalnej farby? Czy ona jest odporna na zmywanie?
OdpowiedzUsuńŚwietny krok poczyniłąś:))) Fantastycznie teraz to wygląda!
OdpowiedzUsuńśliczna przemiana:))
OdpowiedzUsuńmetamorfoza rewelacyjna!!!! Kuchnię masz extra, bardzo vintage, rzadko mozna takie spotkać na blogach:-) Pozdrawiam gorąco!!!
OdpowiedzUsuńWow. Ależ Mi się podoba. Wygląda to bardzo ładnie. I bardzo Mi sie podobają te półeczki z tymi skarbami. Ściskam kochana
OdpowiedzUsuńFantastyczna przemiana, kuchnia nabrała stylu. Jestem pod wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńWitaj;) pomalowalas? Czym? ; ) i jak? Odwazna kobitka;)
OdpowiedzUsuńo rety! rewelacja.
OdpowiedzUsuńJeśli na żywo jest lepiej niż na zdjęciach to nie wyobrażam sobie jak lepiej może to wyglądać, bo jest rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje wnętrza! Znalazłam się u Ciebie przypadkiem, ale muszę poświęcić jeden wieczór na przeglądnięcie wszystkiego, bo na pewno zagoszczę tu na dłużej!
Pozdrawiam serdecznie!
będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)