Bordo Kopertówka...
jest godzina prawie 23. po wieczornej herbatce, na której był u mnie Grześ (pozdrówka!) zdążyłam jeszcze uszyć kopertówkę:) nie będę teraz pisać, co ten fakt o mnie świadczy, albo nie, napiszę - jestem nienormalna i tyle:P mega wymęczona, zamiast zalegnąć i odpocząć, to co ja robię? szyję! kompletny bezsens!
nie cierpię robić zdjęć przedmiotom w kolorze czerwieni moim aparatem:/ tragedia z tego wychodzi, próbuję uchwycić chociaż w ułamku podobny odcień jaki jest w rzeczywistości, ale moje starania nie dają prawie nic:( więc trudno, musicie uwierzyć, że kopertówka jest piękna, cudowna i wspaniała, w fantastycznym bordowym, melanżowym kolorze, z broszą w kształcie motyla, którego można odpiąć w każdej chwili. no! to zobaczcie:
czytane i przeczytane ostatnio:
- Nasz Mały PRL - I.Meyza, W.Szablowski - bardzo zabawna, świetnie napisana
- Pierwszy ogród - J.Weiss - urokliwa podróż do lat 50, 60tych XX wieku.
- Bajki rozebrane - K.Miller, T.Cichocka - jeszcze nie mam zdania, bo dopiero zaczęłam czytać:)
d o b r a n o c :*
4 komentarze
pyszna herbatka !!! :)) dziekuje za pozdr i rowniez tez pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńKopertówka urocza:)Kolekcjonujemy książki o PRLu... a tej pozycji jeszcze nie widziałam...
OdpowiedzUsuńBardzo ładna i elegancka:) Buziaczki kochana
OdpowiedzUsuńHej Sandrynko, kopertówka bardzo gustowna :) Nie mam pojęcia jak ty to robisz, że o takiej porze masz jeszcze siły. Ja na razie z powodu przeprowadzki jestem padnięta. A ze zdjęciami to też mam wieczny problem..nigdy nie są takie, żebym z nich była zadowolona. Miłego weekendu :).
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)