Noc...
jest baaardzo późno, środek nocy, a ja - jeszcze nie śpię:)
to był piękny weekend - pełen fajnych wrażeń - niezapomnianych i mam nadzieję, że powtarzalnych. a zakończony czymś mega - nocnym spacerem w lesie, otulona mgłą, oczyszczona mżawką, otworzona na wszelakie doznania natury... nie do opisania i tyle:)
ale mam ciekawostkę, którą muszę tu pokazać:
prawie koniec stycznia a ja zerwałam sobie gałązki z drzewa - pełne soczyście zielonych liści - to chyba nie jest normalne???
5 komentarze
Sandryko, widzę że czerpiesz z życia pełnymi garściami :) Artystyczna dusza :)
OdpowiedzUsuńale prześlicznie! :))))
OdpowiedzUsuńha, ha!! A mnie sie ta zima podoba:))) Już mnie nic nie zdziwi tej zimy, skoro prymulki kwitną to i zielone listki na drzewach mogą sie zdarzyć:)))
OdpowiedzUsuńmasz rację, to nie jest normalne :))))
OdpowiedzUsuń// klikniesz na moim blogu w baner sheinside?
:):) No tak zima sie ociaga to i roslinki pieknie jeszcze kwitna ,rosna :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)