Udawana...:)
w sieci jest mnóstwo metalowych tabliczek w vintage'owym stylu, z różnymi hasłami, czasem bardzo zabawnymi. chciałam mieć tabliczkę takiego typu, ale te ceny... no nie lubię na takie pierdoły wydawać kasy, po prostu tak mam:)
więc zrobiłam sobie tabliczkę udawaną - niby emaliowaną ;P z papieru, kartonu, kawałka przezroczystego plastiku (ze starego skoroszytu) i drucika. tzw. "poodpryskiwaną emalię" zwyczajnie narysowałam czarnym pisakiem. i tabliczka gotowa - zabawna, z przymrużeniem oka będzie witać wszystkich moich gości:
9 komentarze
Suuper wyszla Ci tabliczka :):) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetny pomysł! Wygląda jak postarzana emalia :) Ja też nie lubię wydawać pieniędzy na takie rzeczy, bo w sklepach ceny są okropne za takie drobiazgi. Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńAle zdolniacha z Ciebie:)Super wygląda i napis fajowy:)
OdpowiedzUsuń...jestem z Ciebie dumna!
OdpowiedzUsuń...jestem z Ciebie dumna! Wiedzma.
OdpowiedzUsuńale świetne! zdolniacha!
OdpowiedzUsuńKochana, podziwiam... Tabliczka jest przecudna:) Prezentuje się genialnie:) Całuski ślę
OdpowiedzUsuńFajny pomysł! Na zdjęciach naprawdę widać błysk metalu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Wgląda super. Świetny pomysł, zaradna z Ciebie osoba.Uwielbiam podejście typu " jak nie mogę tego kupić, to sobie sama zrobię"
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)