Nadal Domowo;)
mój blog mega się przeobraził z takiego ściśle modowego (no bo torebki) do wnętrzarskiego hehe:)
ale ale, wczoraj złapałam do rąk igłę, hurra, wreszcie:P
i uszyłam sobie firankę czy lambrekin do kuchni. z kawałka lnu i kremowej koroneczki. oczywiście musiałam też zatransferować jakiś wzorek, wiadomo:
za oknem mam niezapominajki, choć zdjęcia robiłam wieczorem, po ciemku, to widać je troszkę:
kupiłam sobie ostatnio na starociach piękne filiżanki i powiesiłam je na swoim mini-pomocnku kuchennym:
moja Mama chciała wyrzucić te łyżki i widelce, co za marnotrawstwo, piękne, stare, posrebrzane sztućce, oczywiście że je zabrałam:
ostatnio bardzo mnie zajmuje łazienka, troszkę tam sobie matamorfozuję;) na razie jeszcze efektów nie widać, więc nic nie pokaże, oprócz dwóch buteleczek, które dostałam od koleżanki z pracy. jako że nie cierpię opakowań z żelami, szamponami itp. na wannie, przelałam zawartość do tych buteleczek i nakleiłam etykietki. zabezpieczyłam je folią samoprzylepną, więc wilgoć im niestraszna:)
resztę pokażę, jak skończę:P
miłego dnia i pamiętajcie o moim candy:) - TUTAJ -
ps. dziękuję za wszystkie komentarze, jakie tu pozostawiacie, uwielbiam je czytać!
7 komentarze
Lambrekin z transferem wygląda świetnie. Piękny kącik z pomocnikiem:)
OdpowiedzUsuńNa punkcie filiżanek to ma fioła, Twoje przygarnełabym bez wahania:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z butlami na szampon i mydło! Też nie lubię tych plastikowych opakowań...
OdpowiedzUsuńŚliczna firaneczka ! a pomocnik kuchenny rewelacyjny, nie mówiąc już o filiżankach - są przepiękne !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Firanka super, a pomocnik wyjątkowy. Takiego nie widziałam, fajna sprawa:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że je zabrałaś- tyle by sie zmarnowalo! :< Pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczny ten lambrekin, że o kąciku kuchennym nie wspomnę. Czekam na kolejne odsłony Twoich łazienkowych przemian.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)