pastelowe szydełkowe dzieło mojej Babci:)
moja Babcia jest mistrzynią szydełka. zrobi wszystko, uwielbia to, ciągle można ja zobaczyć z szydełkiem w rękach i wręcz prosi się o robotę dla niej:)
zakupiłam więc pastelową mulinę - żółć i szaro/liliową i poprosiłam o podkładki pod kubki. dostałam ich aż 12szt! sześć pastelowo żółtych w jednym wzorze i sześć w szarej lilii w innym wzorze.
mało tego, z resztek Babcia zrobiła przesłodki szydełkowy kołnierzyk
zazdroszczę jej umiejętności, szybkości, dokładności i cierpliwości. a po cichutku to tak marzę o narzucie kanapowej szydełkowej... :)
już teraz, bez udziału zastawy stołowej, kubków itp, tylko kilka z nich wyglada przecudnie, prawda?
a te kwiatuszki mnie absolutnie zachwyciły wczoraj i musiałam je zerwać z krzaczka:)
spokojnego wieczoru:*
8 komentarze
Urocze podkładeczki,moja mama też od lat robi na szydełka a ja ni w ząb nie moge tego pojąć ;)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja:) Dla mnie ta sprawa jest nie do ogarniecia:) A mama wymachuje na lewo i prawo i cuda jej wychodzą...chyba poszłam w tatę:)
UsuńZdolna babuszka! :)
OdpowiedzUsuńMoja też szydełkowa.....
Pozdrowienia!
Kołnierzyk jest cudowny, podkładki również urocze:) Zazdroszczę strasznie, ja Babci już nie mam:(
OdpowiedzUsuńSzydełkowe serwetki to moja słabość ostatnio. Podkładki cudne i oryginalnie "babcine":)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne:)
OdpowiedzUsuńŚliczne! Pozdrowienia dla Babci! :)
OdpowiedzUsuńTaka babcia to skarb... prześliczne podkładki !!!
OdpowiedzUsuńŚciskam kochana
będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)