małe sobotnie odświeżenie...

by - 07:39:00

sobota, co za piękny dzień na jakieś chociaż malutkie zmiany... ;)

niestety zdjęcia dzisiaj kompletnie mi nie wychodzą, ani barwy, ani ta jasność, nic nie wychodzi tak jak w realu:/



przepiękną gałąź przywiezioną znad morza (dlaczego nie zmieściłam takich więcej w aucie?!) zawiesiłam nad kuchennym okienkiem. tym samym pozbyłam się lambrekina, odsłoniłam całe okno, co okazało się super rozwiązaniem, gdyż jest malutkie samo w sobie. zrobiło się jeszcze jaśniej:) na gałęzi zamotałam kawałek bieżnika w biało-niebieską krateczkę. w przyszłości może to być np woal w różnych kolorach, szydełkowe serwetki, cokolwiek przyjdzie na myśl.













a pamiętacie mój zegar z coca-colą? to taki uroczy, kiczowaty przedmiot, którego nigdy się nie pozbędę, ponieważ to jedno z pierwszych znalezisk na giełdzie staroci - mojego męża i moja - taka sentymentalna pamiątka po dawnych, szczęśliwych czasach... jednak brązowy ciemny plastik obudowy zegara już strasznie raził w mojej jasnej kuchni, więc przemalowałam go na miętowo, trochę chyba teraz lepiej wygląda. szkoda że tarcza jest taka pożółkła (na zdjęciach jest dużo ciemniejsza niż w rzeczywistości), ale na to już nic nie poradzę...












 w jednym rogu parapetu szklana aranżacja, do tego malutki koszyczek, który pomalowałam na miętowo.



nie wierzę, że już w poniedziałek początek nowego roku szkolnego:/ szkoła, przedszkole, u mnie też pewne posunięcia, brrr, nowe idzie? oby było dobre...

ps. dzisiaj w nocy śniło mi się, że uległam wypadkowi i jeździłam na wózku inwalidzkim. trochę mnie ten sen przestraszył, ale znaczy on podobno tyle, że muszę się ogarnąć, stanąć na własne nogi, odciąć od pewnych spraw i ludzi, itp. jeszcze bardziej mam stawać na własne nogi?! a tak można bardziej jeszcze, niż w moim przypadku?! ;)

miłego popołudnia;*

You May Also Like

9 komentarze

  1. niesamowity klimat (:

    Zachorujesz, jeśli nie skomentujesz! :D
    www.turqusowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. cudne dzbaneczki, sama mam kilka, ale nie tak dużo:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, twoja kolekcja mleczników robi wrażenie... super karnisz:)
    A co do snów... też mnie czasem przerażają!
    Buziaczki kochana

    OdpowiedzUsuń
  4. sprytnie przemyślałaś to :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolekcja mleczników powiększa się - gałąź cudna i w tej aranżacji długo będzie przypominała wakacje:))
    Sny tłumacz odwrotnie - pozdrawiam :))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Super wygląta ta gałąź :) Wiem, że do świąt daleko, ale z szydełkowymi czy filcowymi gwiazdkami fajnie będzie wyglądac :) No i mleczniki rewelacja! Fajny klimacik masz w kuchni :)
    A sny bywają różne, a rzeczywistość inna ..
    Milej niedzieli! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Badylek" wygląda odlotowo i NIC nie kosztował!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Niezły karnisz sobie zorganizowałaś :) Wciąż coś zmieniasz, jesteś nie do zdarcia! :)
    Powodzenia we wrześniu!

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny pomysł z ta gałęzią, jeszcze nigdzie takiego nie widziałam! gratuluje kreatywności !! Fajnie pasuje do tych białych cegieł i dzbanuszków na gorze.

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)