wielokrotnie podkreślałam, że nie przepadam za wzorem w gwiazdki. może to przez to, że jest wręcz wszechobecny, i mam wrażenie przeładowania? nieważne, nie lubię i tyle...
ale... kiedy moja Mama chciała wyrzucić takie dwie gliniane miseczki w wypukłe gwiazdki, no to nie mogłam na to pozwolić! zabrałam je, pomalowałam na biało, gwiazdki na czarno. i... niespodziewanie nawet mi się spodobały;) z kawałka cienkiego filcu wycięłam sobie serwetkę i mam efekt zdecydowanie w skandynawskim stylu - no nie?!
miseczki na pewno posłużą do aranżacji świątecznych:)
a właśnie, tak miseczki wyglądały w pierwotnej wersji:
dzięki za Wasze odwiedziny i komentarze :*
24 komentarze
W Twoim wydaniu znacznie lepsze :) na święta będą jak znalazł :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO kurcze-efekt WOW!!!! Świetnie ci to wyszło-i miseczki i podkładka filcowa!!!
OdpowiedzUsuńJa tam lubię gwiazdki i to bardzo,mimo,że są wszędzie i u każdego ;p
Pozdrawiam!
Ale ekstra..fajny masz stół !!
OdpowiedzUsuńwyglądają fantastycznie :) Świetna zmiana :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie skandynawski :))), dla mnie świetne i miseczki i podkładeczki :)
OdpowiedzUsuńŚciskam Marta :)
Ta biała farba zawsze zdziała cuda - rewelka!!
OdpowiedzUsuńDostrzegłaś w nich potencjał, teraz są śliczne. Ja tam lubię gwiazdki, pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńPiękna metamorfoza. Grzech wyrzucać :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z przemalowaniem tych talerzy
OdpowiedzUsuńSuper przemiana! Teraz tak ładnie wyglądają :) Ty to zawsze potrafisz dostrzec w czymś potencjał! :D
OdpowiedzUsuńIdealne na świąteczną dekorację :)
OdpowiedzUsuńsuper zmiana :-)
OdpowiedzUsuńwow ale metamrfoza- zawsze podziwiam jaki dar trzeba miec, zeby nadac nowe zycie...
OdpowiedzUsuńa wiesz gwiazdek ja tez nie lubilam a teraz baaardzo :)
pozdrawiam
Uwielbiam gwiazdeczki, a twoje miseczki wyszły przepięknie kochana! I jak ładnie się prezentują na twoim stole!
OdpowiedzUsuńściskam poniedziałkowo moja droga!
Wow, świetnie Ci to wyszło Sandrynko nasza :)) :*
OdpowiedzUsuńmetamorfoza miseczek-gwiazdeczek bardzo udana!
OdpowiedzUsuńW twoim wydaniu zdecydowanie leoiej się prezentują ! Idealne tak jak wspomniałaś na świąteczne aranżacje :) Pozdrawiam Kamila
OdpowiedzUsuńPiękne miski, wymagały oszlifowania, teraz odwdzięczą się swoim wdziękiem :)
OdpowiedzUsuńNa święta będą idealne! A i teraz niczego im nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńświetnie je przerobiłaś! wyglądaja naprawdę ciekawie i oryginalnie teraz!
OdpowiedzUsuńTo się nazywa przemiana...extra... Fajnie masz w domu... Pozdrawiam Kasia at home
OdpowiedzUsuńŚliczne miseczki. Fajnie u Ciebie. Pozdrawiam Kaśka
OdpowiedzUsuńświetna przemiana...
OdpowiedzUsuńCudownie się teraz prezentują.Zdolna jesteś i tyle:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie
http://trojenawalizkach.blogspot.co.uk/
będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)