oznajmiam niniejszym, że z FILCU można zrobić WSZYSTKO. po prostu. takie jest moje zdanie.
a drugi wniosek do jakiego doszłam wczoraj - to taki, że ja jestem jak ten Pomysłowy Dobromir, któremu ping pong skakał po głowie kiedy pomysł mu jakiś wpadał... dlaczego tak uważam?
a już Wam opowiadam...
leżę wczoraj sobie w łóżeczku, jest późne popołudnie, popijam herbatkę, choroba mnie rozbiera na maxa, boli mnie każdy mięsień, ogólnie dętka jestem. zamulam się tv. i nagle, po prostu znikąd - POMYSŁ. uszyję sobie z filcu klatkę. taką na stół. nie da się? da się, na pewno... w głowie szybki plan i wiadomo, muszę go wprowadzić w życie natychmiast. więc zwlekam się z łóżka i naprzód. uszyłam:)
może śmieszne, może dziwne, może niemądre - ale mam klatkę z filcu i koniec! i niech mi ktoś pokaże, że coś takiego ma! ;)
wcześniej wczorajszego dnia "odnowiłam" sobie blat mojego kuchennego stołu. jako że całą kasę z wyprzedaży moich torebek wydałam na cotton balls'y, no to jak na razie nie wymieniam sobie stołu. a że blat (jak pamiętacie też własnoręcznie przeze mnie wykonany) już wyglądał średnio - no to trzeba było coś wymyślić. można go było szlifierką wyczyścić, ale nie mam szlifierki, a ręcznie... ooo nie ma głupich! więc go pomalowałam.
jestem zachwycona efektem - jest biało szary w przecierki, idealne tło do zdjęć, idealnie rozjaśnia kuchnię, super po prostu:)
dobra, to już nie gadam, tylko pokazuję - i stół i klateczkę. i słońce!!!
kto nie zauważył, to nadal trwa moje Nature Candy, zapraszam do zapisywania się tutaj i na fb!
miłego dnia :*
15 komentarze
stół i klatka rewelacyjne :) zdrówka !!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Agnieszka
Klatka jest rewelacyjna! Niech zyje filc:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Kochana, bardzo podoba mi sie stól i krzesła... cudnie! A klateczka urocza... w ogóle u ciebie jest magicznie!!! buziaczki ślę:):):)
OdpowiedzUsuńCudowne kuchenne zacisze. Widać Twoją niesamowitą kreatywność w ozdabianiu wnętrz. Pozdrawiam, życząc szybkiego powrotu do zdrowia
OdpowiedzUsuńKlatka super, Pomysłowy Dobromirze, lecę zapisać się na candy.
OdpowiedzUsuńPiękne mebelki ! miałaś świetny pomysł na te koronę z filcu - bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Ulala, cudnie wyszedł ten stół!!! No a za klatkę to masz order wielkiego banana na paszczy ode mnie:)))))
OdpowiedzUsuńMi filc jest zupełnie obcy, może w końcu warto sięgnąć po ten materiał...
Swietny klimat u Ciebie panuje! :*
OdpowiedzUsuńPiękne "filc-rzeczy" i muszę powiedzieć, że nastrojowo i tak domowo u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPiękne i klimatyczne miejsce stworzyłaś:) Bardzo podobają mi się pobielone cegły, a stół rewelacja. Klatka tylko dopina wszystko na ostatni guzik:) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńTeraz to wygląda super. Gratuluje kreatywności!
OdpowiedzUsuńFajne wnętrze z tymi surowymi ścianami i stół super pasuje. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńNo i pięknie jest:)
OdpowiedzUsuńAleż piękne ściany!!! i te krzesła! Uwielbiam je i od dawna poluję na takie dwa:)
OdpowiedzUsuńA stół?Bardzo mi się podoba z tym szarym blatem! Masz mega klimatyczny dom bardzo mi się podoba i cieszę się, że tu trafiłam:)
Pozdrawiam
Ola
przepięknie tam u ciebie. te pobielone ściany są niesamowite. no i są niezwykle uroczym tłem dla twoich prac. stół jest po prostu idealny.
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)