to już ostatnie dni, kiedy tak wygląda mój kominek. za chwilę będzie coraz bardziej świątecznie, dlatego jeszcze pokażę Wam jak jest teraz. ciepło, przytulnie, zaklinam te ciemności, próbuję je rozświetlić i sprawić że jest milej... świece, lampiony, migoczący blask - to jest to, od czego ostatnio jestem wręcz uzależniona...
porcelanowe jabłuszka kupiłam w Tigerze. ta wizyta to było coś zabawnego, bo przypadkowo wpadłam na ten sklep będąc w Warszawie ( u mnie najbliższy Tiger jest chyba w Czechach). a że wymarzyłam sobie tiger'owski domek druciany, to wpadłam tam jak szalona. niestety... domku nie było:/ więc kupiłam te jabłuszka z gwiazdkami.
na pocieszenie :)
na pocieszenie :)
lampiony zrobiłam z opaski gipsowej. jestem w trakcie pewnej roboty z tym materiałem i to tak przy okazji powstało. podoba mi się ta surowa niedbała prostota.
Mama mi podarowała takie mega rogi ostatnio. pomalowałam je na biało i są IDEALNE :)
czy to już jutro zapala się pierwszą adwentową świecę?
kocham sobotę! od niedawna mam takie postanowienie, które staram się wprowadzać w moje życie - że sobota to dzień w którym się lenię na maxa. nie robię prawie nic, albo same przyjemne rzeczy. w piątek wieczorem ogarniam cały dom, żeby w sobotę nie musieć. i odpoczywam, choć to bardzo trudne, bo ja nie umiem odpoczywać. ale mój organizm, a szczególnie moja odporność psychiczna ostatnio się zbuntowała i szwankuje. jestem wyczerpana psychicznie, po prostu. więc walczę, by jakoś nabrać sił. lenistwo sobotnie ma mi w tym pomóc ;) a Wy? macie jakieś sposoby na takie przemęczenie? to proszę o porady!
buziaki - Sandra :*