Hello!
odpoczywacie? mam nadzieję, że wszyscy mają dzisiaj wolny dzień od pracy:) ja mam. więc lenię się ile wlezie;)
co do zawartości dzisiejszego posta, to zdaję sobie sprawę z tego, że to może być odebrane... różnie. co? a moja ogromna miłość do zardzewiałych śmieci. naprawdę! no sami zobaczcie na mój wczorajszy nabytek:
kocham i tyle <3
i możecie mówić że jestem wariatką!
- jejuuu, przynosisz śmieci do domu i jeszcze za nie płacisz - taki komentarz wczoraj usłyszałam ;)
a nie tylko tę latarenkę przytargałam do domu. ze mną wrócił także zardzewiały lejek, pojemnik wędkarski i ta lampa naftowa:
taaaa, takie hasło budujące sobie wypisałam na tablicy, a co! niech ładuje pewność siebie:)
ten post jest przyczynkiem do informacji:
kolejny wpis to będzie znowu moja mała wyprzedaż, może ktoś chętny się znajdzie na jakiś drobiazg, zapraszam:)
tymczasem uciekam, mam w planach wariacje z igłą w ręku, może coś z tego wyjdzie...
buziaki:*
23 komentarze
cudne uwielbiam takie zardzewiaki ;)
OdpowiedzUsuńa ja dzis w pracy :(
Śliczne,a na tle tej ściany prezentują się wyjątkowo. Ja też lubię takie przedmioty i często uważana jestem za dziwaczkę, więc witaj w klubie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa teeeeż mam wolne - i od pracy i od uczelni :) pozdrawiam, zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta lampa - super :)
OdpowiedzUsuńFajne "śmieci", latarenka boska. Lubie takie oglądać, można tworzyć z nimi piękne kompozycje. Podobają mi się starocie, ale jako niewielki dodatek. Obawiam się zagracenia mojej małej "chaty".
OdpowiedzUsuńZgadnij, co leży na moim biurku i gdzie podążę zaraz po pracy?Pozdrawiam:)
Piękne! Zdecydowanie retro klimat :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię starocie, ale tutaj bym jednak co nieco odnowiła, bo efekt rdzy lubię ale samą rdzę nie.
OdpowiedzUsuńU Ciebie to wszystko idealnie pasuje do wnętrza i tej białej cegły.Pięknie.Każdy ma jakiegoś bzika:)
OdpowiedzUsuńściskam
I ja bym przygarnęła i ja bym ryczała...bo ja lubię takie starocie ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńMi się podobają takie zardzewiaki :). Nie mam w pobliżu targów staroci i bardzo żałuję, bo można tam takie cuda wyhaczyć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marta :)
Bardzo ładne ! Ja też lubię takie zardzewiałe rzeczy :-)więc rozumiem Twoja miłość :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :-)
Kazdy ma jakiegos bzika.. ;D Ja też mam różne i Cię doskonale rozumiem! :) Twoje aranzacje super sie prezentuja :)
OdpowiedzUsuńte "zardzewiaki" świetnie się wpisują w klimat u Ciebie, tak mi to przynajmniej na zdjęciach wygląda, lampa naftowa, rewelacja
OdpowiedzUsuńlatarenka cudo:)
OdpowiedzUsuńTakie rdzewiuchy idealnie komponują się z tą surowością ściany :)
OdpowiedzUsuńHm,ciekawe co tam uszyłaś :)) Pochwal się koniecznie!
Pozdrawiam :)
Wcale się nie dziwie Tobie, ja też nie potrafiłabym się oprzeć takiej pięknej lstarence
OdpowiedzUsuńNie uważam że jest w tym coś złego. Takie przedmioty, potraktowane zębem czasu mają duszę i klimat. A twój nabytek jest super i się nie przejmuj tymi, którzy tego nie rozumieją. Ja u rodziców mam stary, też podrdzewiały młynek, który muszę wreszcie przynieś do siebie. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńCudowny Twój nowy nabytek! Idealnie wpasowuje się w klimat Twojego wnętrza kochana!
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno i życzę miłego wtorku!!
A ja lubię zardzewiaki :) super
OdpowiedzUsuńNo i super! Świetnie to u Ciebie wygląda, więc nie musisz się przejmować :)
OdpowiedzUsuńnie jesteś osamotniona w swojej miłości- latarenka jest świetna!!!
OdpowiedzUsuńnie, nie jesteś wariatką, też bym przygarnęła:)
OdpowiedzUsuńzdrowiej Kochana :* wszystkiego dobrego Ci życzę i gratuluję nietuzinkowości w dekoracji :) podoba mi się ona :)
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)