Zielona Sofa - czyli jak odświeżyć kanapę za 15zł?
moja kanapa wyglądała tragicznie. po prostu strasznie. i chociaż technicznie jest w bardzo dobrym stanie, nie zapada się, jest równiutko, nie skrzypi itp., to stan pokrycia był straszny! pełen plam i zacieków - dzieci nie pomogły:/ i najgorsze jest to, że nie dało się już jej wyprać. byłam skazana na narzuty i wszelakie koce, bo wstyd był niesamowity...
więc kiedy na blogu Ani - - Inspiracje w moim mieszkaniu - przeczytałam o zielonych kanapach - wpadłam na dość ryzykowny pomysł :) a mianowicie - postanowiłam ufarbować moją kanapę. ryzykownie - bo nie miałam pojęcia jak to się sprawdzi i jaki będzie efekt, ale odwagi dodała mi myśl, że w najgorszym razie nadal będę używała narzut i koców :P
jak to zrobiłam? zwyczajnie - kupiłam farbkę do tkanin w kolorze ciemnym zielonym. na całą kanapę potrzebowałam 9szt (1,50zł/szt). pracę rozłożyłam na kilka dni. najpierw jedna połowa, po wyschnięciu - druga. i na koniec jeszcze całą raz. gumowa rękawiczka na rękę, farba rozpuszczona w gorącej wodzie, gąbka i mazanie po całości.
zależało mi na efekcie niby pluszu - czyli nierównomiernego rozłożenia się koloru i takiego vintag'owego wyglądu. i chyba mi się to udało...
uwaga! na fotkach kolor jest rozjaśniony i bardzo podkreśla "smugi" - inaczej nie dałam rady zrobić:/ w każdym razie - wyobraźcie sobie to o ton ciemniejsze, a mazaje delikatniejsze - to real.
bałam się trochę tego, że kanapa będzie farbować w trakcie użytkowania. to też było ryzyko wpisane w projekt ;) na szczęście po całkowitym wyschnięciu nic się nie dzieje.
dobrze że jedno dziecko w tym czasie było na feriach u babci, bo nie miałabym gdzie spać ;)
ok, to może pokażę efekty:
tak wyglądała kanapa before. chyba nikt nie ma wątpliwości co do udanej metamorfozy?!
moim zdaniem fajnie pasuje na tle szarej ściany. powtórka koloru jest też na plakacie teatralnym. mój dywan overdyed wyleciał - za dużo już by tego było...
te piękne poduchy dostałam od Karmelowej z bloga - karmelowa kraina -
strasznie chciałam mieć taką pikowaną podusię, a super jest to, że każda strona poszewek jest inna, mam tyle możliwości zmian! chciałam by jedna strona była żółta, co idealnie pasuje do lampki, prawda?
jestem zachwycona jakością wykonania tych poszewek. mistrzostwo, polecam z całego serca!
no i mamy koniec stycznia. jaki był? oj, zdecydowanie mega kulturalny! byłam na trzech spektaklach teatralnych, w tym na jednej premierze wczoraj. jutro idę znowu :P no, ale to już luty ;) acha, a dzisiaj był wieczór poetycko-muzyczny w zaprzyjaźnionej kawiarni. dzieje się, oj dzieje :)
75 komentarze
Ależ miałąś pomysł!!!Mi efekt końcowy bardzo się podoba!!!Mała zmiana a jaki fajny efekt.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci to wyszło! Wooow, jestem pod ogromnym wrażeniem i próby podjęcia się takiego wyzwania i efektu końcowego! Wow! <3
OdpowiedzUsuńRyzyko się opłaciło.. Odważna babka z Ciebie:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajnie to wyszło!
OdpowiedzUsuńOdważna jesteś! Pofarbować kanapę - to jest szalony pomysł! Ale wyszło bardzo fajnie, a w zestawieniu z before... naprawdę czad! No i jeszcze super podusie od naszej karmelowej :))
OdpowiedzUsuńEfekt cudowny. Ryzykuj tak częściej :)
OdpowiedzUsuńpowiem Ci,że wyszło przepięknie.... naprawdę bardzo klimatycznie -kolor piękny!
OdpowiedzUsuńgratuluję przemiany, bardzo ciekawie wyszło. pewnie w realu jeszcze lepiej. ogólny wystrój pokoju jest zresztą świetny, bardzo mi się podoba to Twoje wnętrze. Zapamiętam pomysł z farbką na wypadek, gdyby moją sofę szlak trafił (oby jak najdłużej nie) :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taką przemianę ale wiesz- podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńnooo, wow!
OdpowiedzUsuńDo odważnych świat należy! :)
OdpowiedzUsuńPoduchy cudne.
Pozdrawiam, Marta
pomysłowa kobieta
OdpowiedzUsuńPomysł rewelacyjny i fajnie wyszło
OdpowiedzUsuńKto nie ryzykuje ... na super kanape nie patrzy :-) wyszlo ekstra
OdpowiedzUsuńWyszło świetnie, gdzieś na zagranicznym blogu widziałam jak kobitka na czarno farbowała fotel biały i też efekt był świetny! Myślę, że efekt końcowy i nasycenie koloru zależy od tkaniny , jej grubości i faktury. Twoja kanapa wygląda naprawdę fajnie i zawsze to jakby nowszy- odmieniony mebel ;) Uwielbiam te Twoje szaleństwa! Buziaki ;*
OdpowiedzUsuńDla chcącego nie ma nic trudnego :)
OdpowiedzUsuńgenialnie wyszło! kanapa wygląda teraz jak z designerskiego sklepu! brawo!!!
OdpowiedzUsuńNo tego jeszcze nie widziałam,żeby farbować kanapę!!! Ależ ty masz pomysły ale powiem ci,ze zamierzony efekt uzyskałaś! Ja nie jestem aż tak odważna ;p
OdpowiedzUsuńKochana,cieszę się,że jesteś zadowolona z wymianki :))
Ściska mocno!
obys tylko Ty również była :D
UsuńRewalka!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że mogłam Cię zainspirować :) Efekt twojej metamorfozy fantastyczny. Kanapa prezentuje się ciekawie i oryginalnie. Bardzo mi się podoba i pasuje do Twojego dywanu. Miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńdywan wywaliłam :D znudził mi się i jakos przestał się podobać :D
Usuńświetny pomysł z amlowaniem kanapy. metamorfoza niesamowita! I cieszę się, że zobaczylam w końcy fragment Twojego pokoju, podoba mi sie :)
OdpowiedzUsuńPoduszki świetne i oczywiście w moich kolorach.
pozdrawiam, Ania
Dla mnie bomba!!!!!!
OdpowiedzUsuńWow super pomysł! Kanapa wygląda zupełnie inaczej :)
OdpowiedzUsuńKochana, jesteś pomysłowa i naprawdę niesamowicie odważna:)
OdpowiedzUsuńSUPER!
Pięknego miesiąca Ci życzę, oby był taki jak styczeń:)
uściski ślę
Bardzo, bardzo ciekawy efekt :) Gratuluję odwagi i metamorfozy :) Super, że się odważyłaś bo wyszło świetnie :)
OdpowiedzUsuńnie no... przemiana zakrojona szeroko! wyobrażam sobie ile pracy w to włożyłaś!!
OdpowiedzUsuńwcale nie tak dużo jakby się zdawało :) tyle że mimo rękawiczek ręce były również zielonkawe :D
UsuńAle efekt, jestem w szoku! Ślicznie :)
OdpowiedzUsuńKanapa jak nowa:) Mam nadzieję, że nie będzie farbować. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńOj chciałabym mieć tyle odwagi :) moja kanapa też wymaga odświeżenia ;)
OdpowiedzUsuńspróbuj, co się tutaj bać :D
Usuńrewelacja !!!
OdpowiedzUsuńWyszło bardzo fajnie, oryginalnie! Ciekawa jestem jeszcze, czy po tym zabiegu kanapa nie farbuje teraz jasnych ubrań tym, którzy na niej siedzą? Daj proszę znać jak się sprawuje, bo chętnie odnowiłabym tak swoją :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńwczoraj kanapa przeszła absolutny mega test - nie farbuje niczego:)
Usuńsuper! dzięki :-)
UsuńO rany! Chyba bym się nie odważyła! Gratuluje! Wyszło naprawde dobrze:)
OdpowiedzUsuńWow! Nawet nie wiedziałam, że jest to możliwe! Kawał dobrej roboty!
OdpowiedzUsuńWyszło fenomenalnie - dałaś jej nowe życie
to fakt - mały koszt, a kanapa jakby inna!
UsuńPadłam jak to zobaczyłam. Szalona kobieto, Twoje szalone pomysły są wspaniałe. Kanapa wygląda świetnie:)
OdpowiedzUsuńRyzykowny krok ale sie opłacił - świetna metamorfoza! No i kolor - ja kocham takie niebieskozielone kanapy.
OdpowiedzUsuńEfekt jest świetny! Bardzo miły kącik stworzyłaś, żółta poduszka i lampka komponują się w nim idealnie :)
OdpowiedzUsuńEfekt super! Zdolniacha jesteś :)
OdpowiedzUsuńWspaniała metamorfoza, uwielbiam oglądać Twoje wnętrza! Zawsze czymś zaskakujesz:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci odwagi, ja bym raczej obszyła. Osiągnęłaś super efekt, naprawdę kanapa prezentuje się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Wygląda o wiele lepiej!
OdpowiedzUsuńSuper, efekt rewelacyjny! Sama chyba nie byłabym taka odważna;)
OdpowiedzUsuń:)) Szaleństwo prawdziwe!:)) W dodatku z jakże świetnym efektem końcowym:) Kanapa prezentuje się o niebo lepiej:) Wyszło super!
OdpowiedzUsuńBardzo odważnie! Bez dwóch zdań! :) A efekt jak najbardziej na plus! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie :))))
OdpowiedzUsuńCo za pomysl...rewelacja :)))
OdpowiedzUsuńRyzyko się opłacało. Metamorfoza udana :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie dzieje się :) Sofa wygląda wspaniale, nawet w takiej jasnej wersji.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba - kolor super, nietypowy i ciekawy, a do tego efekt vintage osiągnięty w 100%. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńSuper metamorfoza :))) Podoba mi sie jak wyszla kanapa :))) A podusie Sliczne :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, wygląda lepiej niż w oryginale :) Jesteś odważna :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa bym się chyba nie odważyła na taki krok. Ale Tobie wyszło świetnie. Kanapa wygląda o niebo lepiej. Zyskała nowe życie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Ryzyko się opłaciło! Kochana, REWELACJA!
OdpowiedzUsuńWspaniale wyszło :)
OdpowiedzUsuńSuper metamorfoza i ta kanapa w porównaniu "z tamtą" ma pazura :)
OdpowiedzUsuńpoduchy świetne!
Pozdrawiam
Kanapa wyszła dokładnie tak jak chciałaś. Ja na pierwszy rzut oka pomyślałam, że to welur :-)
OdpowiedzUsuńzbieram szczękę z podłogi :)) i nie napiszę nic więcej ;)))
OdpowiedzUsuńrewelacja!!!
Ania
Świetnie wyszło! Pożałowałam, że nie posiadam kanapy na której mogłabym wypróbować ten pomysł!
OdpowiedzUsuńEfekt piorunujący! :)
OdpowiedzUsuńTo faktycznie ogromna przemiana. Świetnie wyszła, podoba mi się taka pomazana ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i wspaniały efekt końcowy, gratuluje odwagi!. Zainspirowałem się Twoim pomysłem i chciałbym również przefarbować swoją kanapę. Mam pytanie jakich farb dokładnie użyłaś i gdzie można kupić takie farby? . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńto zwykła farbka do tkanin, dostępna w sklepach z drobiazgami, budowlanych, chemicznych. :)
UsuńLubimy odważne dziewczyny!
OdpowiedzUsuńKanapa to było wyzwanie, my pomalowałyśmy farbą kredową stare krzesła tapicerowane, wpadnij do nas na bloga i zobacz jak nam poszło: http://panitopotrafi.blogspot.com/2015/09/2-odmien-krzeso-za-pomoca-farby-kredowej.html
Pozdrawiamy cieplutko Ania i Beata z "Pani to potrafi"
Z początku nie mogłam uwierzyć w ten cudowny efekt. Jestem pełna podziwu dla Pani pomysłowości i efektu końcowego kanapy. Wielkie ŁAŁ!
OdpowiedzUsuńTen post spadł mi jak gwiazdka z nieba, bo wlasnie wprowadzam się do swojego mieszkania (uciekam od rodziców :D ) i otrzymałam w "spadku" stary, lniany zestaw siedziskowy (kanapa i dwa fotele). Szukając jednak farbek w sklepach i drogeriach do tkanin na każdej jest napisane by albo zamoczyć i podgrzewać do 60* lub do zagotowania albo w ogole, że są do używania w pralce. Czy na Pani farbkach też była taka informacja czy udało się Pani znaleźć niewymagające takich procesów? A! I czy użuwała Pani octu? Bardzo proszę o wskazówki...jestem studentką i wiem, że kolejnej kanapy na eksperymenty nie dostanę, a marzy mi się efekt podobny do tego co ma Pani- zwłaszcza, że mój "spadek" jest poplamiony jak Pani kanapa przed renowacją. Wiem, że post ten ma już trochę czasu, ale może Pani pamięta firmę farbek? Boję się, że farba, którą kupię bedzie farbowała kazdego kto spocznie na kanapie...przepraszam za natłok pytań, ale ze swojej strony obiecuję przesłać efekty mojej metamorfozy, która jest w 100% zainspirowana Pani postem. Pozdrawiam serdecznie :)
witaj :)
Usuńnie pamiętam nazwy firmy farbek, ale to naprawdę zwykłe papierowe saszetki z farbkami. oczywiście i o ccie i o soli i o temperaturze było napisane. więc ja rozpuściłam farbki we wrzątku, chwilę poczekałam, założyłam rękawiczki gumowe, moczyłam gąbkę i tak jakby wciskałam farbkę kawałek po kawałku. po całkowitym wyschnięciu kanapa nie farbowała, ale przez jakiś czas i tak kładłam koc na nią i nie siadałam bezpośrednio. potem już nic się nie działo. miałam tak rok czasu, raz poprawiłam, bo wadą tego malowania jest to, że blaknie po jakimś czasie kolor.
teraz mam inaczej odnowioną kanapę i ten sposób, odrobinę droższy (wosk kosztuje ok 30zł), ale rewelacyjny, nie ma szans na zniszczenie, na blaknięcie i dodatkowo materiał się impregnuje - zdecydowanie polecam Ci w ten sposób odnowić swój mebel: http://www.sandrynka.pl/2016/04/jak-atwo-i-szybko-przemalowac-tapicerke.html
Farbowałam obicie pomarańczowego krzesła. Chciałam na czarno, wyszło ... brązowo. Myślę, czy nie położyć drugiej warstwy... Ma Pani jakieś podpowiedzi?
OdpowiedzUsuńmożna położyć drugą, ale nie sądzę, żeby wyszła czarna. po prostu może być to kwestia nie tyle farbki a materiału.
Usuńjeśli chce Pani mocno czarne, to proponuję niestety droższy sposób: czarna farba kredowa i jak wyschnie, to bezbarwnym woskiem pociągnąć. wyjdzie kruczo-czarno.
Czy można po takim farbowaniu kanapy nałożyć jeszcze wosk?
OdpowiedzUsuńpo kilku miesiącach tę kanapę zmieniłam ponownie, tym razem używając też wosku, zobacz: http://www.sandrynka.pl/2016/04/jak-atwo-i-szybko-przemalowac-tapicerke.html
Usuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)