hello :)
postanowiłam jeszcze tak rzutem na taśmę napisać tego posta, bo to już ostatni dzwonek jeśli chodzi o bez.
zaskoczył mnie pomysł na herbatkę z bzu. nigdy o czymś takim nie słyszałam. a skoro jest banalnie prosty to wykonania, postanowiłam spróbować :)
podobno taka herbata jest bardzo zdrowa. więc chyba warto.
cały dokładny przepis i właściwości zdrowotne tej herbatki znajdziecie - TUTAJ -
ja tylko kilka uwag w uzupełnieniu dodam.
zrobiłam mały słoiczek, z trzech gałązek bzu, na próbę.
żeby znaleźć sposób na tą ciepłą temperaturę, słoiczek włożyłam na noc pod poduszkę :)
rano rozsypałam na kartce, a po przyjściu z pracy wsypałam kwiatki do foremki na ciasto, włożyłam do piekarnika i podsuszyłam z pół godziny, mieszając od czasu do czasu.
już po wyjęciu kwiatków ze słoiczka zapach karmelu jest wielki!
smak herbatki? czysty karmel, nic więcej. jak ktoś lubi, to mu przypadnie do gustu. mnie niezbyt jednak smakuje, za bardzo karmelowa, ale moim dzieciom - mega :)
miłej niedzieli :)