Jak tanio pomalować płytki ceramiczne?
witajcie :)
dzisiaj melduję z kuchni mojej Mamy, pamiętacie?
pokazywałam ją - TUTAJ -
kuchnia jest w fazie DIY przeróbkowych - na niebiesko. kupiłam ostatnio w Biedronce folię samoprzylepną o takim vintege'owym wzorku, nakleiłam na górne szafki i to był impuls do zmian :) więc sytuacja wygląda tak, że Mama szyje różne rzeczy - zasłonki, pokrowce na krzesła, jakieś serwetki, a ja robię całą resztę. wiadomo, ma być albo za darmo, albo za grosze,
tak jak lubię najbardziej :D
wracam do tematu - płytki ceramiczne. były takie już jak Mama się wprowadzała, są stare, z ubytkami fug, no i te kolory... przestały kompletnie pasować...
jak wiecie, w swoim mieszkaniu mam płytki przemalowane na biało, co zrobiłam sama, więc postanowiłam to powtórzyć.
co potrzebne? tylko biała farba akrylowa i gąbka.
niebieskie płytki miały pozostać, więc zabezpieczyłam brzegi taśmą malarską.
gąbeczkę maczamy w farbie i tamponujemy miejsce za miejscem, pokrywając płytki. nie rozcieramy, nie malujemy, nie rozmazujemy, a tak jakby wciskamy farbę kawałek po kawałku.
jak wyschnie, warto powtórzyć całą operację.
mnie zajęło to półtora godziny. farba schnie błyskawicznie,
więc szybko się z tym uporałam.
dla mnie efekt jest spoko, Mamie spodobało się bardzo. koszt wręcz żaden, bo tej farby zeszło minimalnie.
ok - a teraz szczegóły. oczywiście można kupić specjalną farbę do płytek, grunt pod nią, zapłacić kupę kasy i tak pomalować. w łazience, tam gdzie płytki miałyby bezustanną styczność z wodą tak bym zrobiła. ale przy płytkach w kuchni, dla szybkiej przemiany i naprawdę ŻADNEGO kosztu - dla mnie tylko zwykła farba akrylowa.
w mojej kuchni mam tak pomalowane płytki od półtora roku. raz je poprawiłam - RAZ!
technicznie sprawdzają się bardzo dobrze - gąbką z płynem do naczyń spokojnie można płytki zmywać, szorować i skrobać proszkami do czyszczenia - oczywiście nie :) i co najważniejsze?
jeśli efekt Ci jednak nie pasi - złap szczotę i zedrzyj farbę z powrotem :P
dzisiaj w Netto była promocja różnych rzeczy domowych. na zdjęciach wyglądały bardzo ciekawie, w rzeczywistości nic mi się nie podobało. kupiłam Mamie tylko turkusowy czajnik i niebieską tabliczkę.
ten śliczny komplet kawowy, kamionkowy wynalazłam kiedyś na targu staroci. jest uroczy, no i niebieski :)
zasłonki i zazdrostki Mama uszyła ze... spódnicy :D kupiona w sh za 1zł - idealna błękitna krateczka :)
wspomnianą tabliczkę z Netto oczywiście natychmiast ulepszyłam - odrobinka białej farby i mamy czysty vintage ;P
oczywiście jeszcze wiele przed nami - mam zamiar pomalować lodówkę, trzeba dodać zasłonkę pod dolną szafkę i inne drobiazgi. jak skończymy, z pewnością pokażę Wam efekty :)
buziaki dla Was :*
37 komentarze
Ja uwielbiam takie metamorfozy - tanio, szybko, efekciarsko ;)
OdpowiedzUsuńSuper to wszystko wygląda.
Pozdrawiam.
Nie wiedziałam że zwykłą farbą akrylową można malować płytki... :) super.
OdpowiedzUsuńMój blog Ma i Bla przy okazji zapraszam do siebie na CANDY :)
Niesamowita jesteś! Ile tam masz jeszcze pomysłów i energii do wdrażania ich w życie? Pewnie nieskończoną ilość :D płytki rzeczywiście robią wrażenie!
OdpowiedzUsuńŚwietnie :) Ja także polecam malowanie płytek! Swoje w łazience przemalowałam 3 lata temu i wciąż wyglądają, jak nowe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.
Z białymi płytkami jest dużo lepiej. Efektownie i jeszcze tanio - nieźle :-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla mamy :-)
Ja mam brzydkie kafelki na podłodze w całym mieszkaniu (stary gabinet dentystyczny przerobiony na mieszkanie tanim kosztem). Marzy mi się inna podłoga, myślałam o malowaniu.... ale czy to opłacalne? Nie ukrywam, chciałabym super tanio :P
OdpowiedzUsuńSwietny efekt! Kuchnia po liftingu nabrala letniego klimatu :))
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyszły kafelki :) a może lodówkę też okleisz tak jak szafki?
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje pomysły - są świetne i do tego tanie w wykonaniu :) Mnie się takie porady bardzo przydają, bo buduję dom i trzeba go będzie wykończyć, udekorować, umeblować. Moja teściowa chce nam kupić meblościankę :( i nikt mnie nie chce słuchać, że część rzeczy można zrobić samemu. Mam w głowie tyle pomysłów i zbieram materiały :)
OdpowiedzUsuńZmiana jest znaczna i zdecydowanie na korzyść. Nie sądziłam, że farba akrylowa ma tyle zastosowań :)
OdpowiedzUsuńja nad zlewem i kuchenką w ogóle nie mam kafelek...także potwierdzam ,że można...jak sie zabrudzi ,zatłuści-wystarczy pomalować ponownie :))) świetna zmiana!!..ja bym chyba całość dała na biało:)))
OdpowiedzUsuńFajny pomysł. Nie wiedziałam, że tak można. Może swoje tez tak potraktuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
M.
Ale metamorfoza! Brawo za pomysły! Kocham takie sposoby! Pozdrowionka! Dora
OdpowiedzUsuńna szczęście i ja i moja mama jesteśmy zadowolone ze swoich płytek nad blatem kuchennym....pomysł na przemalowanie jest genialnym rozwiązaniem gdy ma się takie "niechciane" płytki i rzeczywiście niewielkim kosztem można wykonać ogromną przemianę.... Twoja przemiana jak najbardziej na plus chociaż osobiście wzór z niebieskich płytek jest jak dla mnie taki niezbyt i chętnie też bym go pomalowała na biało albo zostawiła po jednej niebieskiej płytce z każdego wzoru jako takie niebieskie punkty i tyle...
OdpowiedzUsuńwyobraź sobie, ze moja Mama właśnie dzisiaj rano to zrobiła! pociapała i te niebieskie, bo stwierdziła, że to jednak za bardzo kontrastowało. przy okazji to sfotografuję :)
UsuńJest cudnie!! No i muszę wspomnieć o dzisiejszym ranku. Kupiłam Moje mieszkanie, czytam w autobusie jadąc do pracy. I co widzę? Kobietę z pasją!!! Ogromne gratulacje. Artykuł przeczytałam dwa razy. Bardzo się cieszę :)))))
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie!!! :*
UsuńJak zwykle zaskakujesz :-) Fajny pomysł na tanią I szybką metamorfozę
OdpowiedzUsuńRewelacyjny efekt końcowy! :)
OdpowiedzUsuńCzy na płytkachz połyskiem a'la lustro ta farba akrylowa też się będzie trzymać?
OdpowiedzUsuńnigdy nie próbowałam, zawsze malowałam na matowych płytkach. szczerze mówiąc boję się, że farba za bardzo by spływała. ale... przecież zawsze można wypróbować na kilku i jeśli nie zda egzaminu to mokra szmatka i od razu wytrzeć :D
UsuńPomysłowo. Zapraszam do mnie po wyróżnienie.
OdpowiedzUsuńKuchnia wygląda świetnie, pomysły jak zwykle rewelacyjne! Zachwyciłam się porcelaną i bibelotami na blatach. Ale do samej farby akrylowej nie jestem przekonana - bo ja niestety szoruję płytki, walczę z każdą kroplą tłuszczu (wiem, głupota:) obawiam się, że u mnie nie zdałaby egzaminu:(
OdpowiedzUsuńTo mnie zakończyłaś, prosty i tani sposób na odnowienie płytek. Efekt jest super. Biało-niebieska kuchnia Twojej mamy prezentuje się po metamorfozie doskonale. A twoje nowe dodatki tylko ją upiększyły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
super efekt - podziwiam jak zawsze wklad pracy i umiejetnosc znalezienia fajnych rzeczy
OdpowiedzUsuńTwoja mama ma piękny poniemiecki chlebak, widziałam podobne na allegro tylko w katastrofalnym stanie, ten jest zarąbisty.Pozdrowienia dla mamy;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam dziewczyny, które działaja z pasją i nie tylko u siebie, ale pomagaja innym dekorować świat:)
OdpowiedzUsuńUdowadniasz,ze kiedy sie chce, pomysł i rada zawsze sie znajdą:)
Tak trzymaj!
Mama musi być z Ciebie dumna, Sardynko!
Pozdrawiam serdecznie
M.Arta( tak, ta sama, która zniknęła z blogosfery na długie miesiące)
Ogromna przemiana, mam pytanie, co myślisz o pomalowaniu w taki sposób starych paneli podłogowych? I czekam z niecierpliwością na przeróbkę lodówki. Sama się nad tym zastanawiałam, marzy mi się taka w pastelowym odcieniu :) pozdrawiam miło jak mama z córką mają wspólną pasję .... zazdroszczę takiej relacji.
OdpowiedzUsuńjako że w moim pokoju mam już zniszczone panele, szukałam kiedyś na nie pomysłu. i efekt jest taki - nie można pomalować paneli. po prostu, nie ma odpowiednich do tego farb, panele są sztuczne, rozejdą się, rozkleją, nie ma to szansy powodzenia niestety...
Usuńwymieniłabym jeszcze niezwłocznie kontakt na biały (kilka złotych, a to naprawdę daje duży efekt) plus pomalowała bym doły szafek i fronty szafki pod zlewem na biało/jasnoniebiesko :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt, od razu rozjaśniło kuchnie, połączenie niebieskiego i białego idealne
OdpowiedzUsuńKolorystycznie wyszło super i dobrze wiedzieć, że akrylowa farba też się nadaje. Poprawić tylko trzeba by fugi bo trochę razi gdy są nie wszędzie domalowane na biało.
OdpowiedzUsuńten efekt był krótkotrwały :) odrobinę później płytki zmieniły swój wygląd na taki:) :
Usuńhttp://www.sandrynka.pl/2015/09/niebieska-kuchnia-i-kolejna-przerobka.html
Nalezalo zamalowac te niebieskie zygzaki, sa okropne.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny sposób na oszczędność $$ ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, naprawdę fajne rozwiazanie.
http://mirad.pl/
Cześć. Muszę przyznać, że efekt robi piorunujące wrażenie. Wygląda to na tyle fajnie, że rozważam wręcz samodzielne pomalowanie nowych płytek, które niedługo będziemy zamawiać. Czy Twoim zdaniem te płytki z in360 będą odpowiednie do malowania?
OdpowiedzUsuńSuper, płytki jak nowe :)
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)