Metamorfoza półki i nowe zasłonki cottage ze ścierek - czyli małe zmiany w kuchni ;)
dzień dobry :)
dzisiaj pomęczę Was moją kuchnią, w której zaszły malutkie zmiany.
najpierw półka. oczywiście znaleziona pod śmietnikiem. miałam ją podarować Mamie, ale znalazłam dla niej idealne miejsce na swoim kuchennym kredensie.
tak wyglądała półka na początku:
pomalowałam ją na biało, a środki na miętowo. położona poziomo świetnie sprawdziła się jako półka na durnostojki, a ktoś mi podpowiedział, że może to być i fajny stojak na wino :)
trochę rzeczy z kredensu pościągałam i pochowałam, ale i tak wrażenie rozgardiaszu pozostaje, poprzez druciane fronty w kredensie;)
no i następna nowość. pamiętacie moje zasłonki ze ścierek kuchennych, w stylu cottage?
możecie zobaczyć jak je uszyć - TUTAJ -
kiedy w tanim sklepie zobaczyłam takie żółte ścierki, gdzie jedna sztuka kosztowała 1zł, postanowiłam uszyć nowe zasłonki :)
w ten sam, prosty sposób.
z resztek jeszcze powstało oczywiście serduszko zawieszka:
słońca dzisiaj brak, musiałam posiłkować się lampą, więc nie do końca zadowolona jestem ze zdjęć...
żółte zasłonki dały piękny, słoneczny wygląd, jest teraz bardzo optymistycznie w mojej kuchni :)
na dzisiaj to wszystko, miłego weekendu :)
ps. prośba o głosowanie na mojego bloga w konkursie KDC Meble nadal aktualna, jeszcze do końca września, codziennie można oddać jeden głos, więc pliiissss ;) - ZAGŁOSUJ TUTAJ -
30 komentarze
Półeczka wygląda świetnie i faktycznie - już widzę wystające z niej butelki z winem :) Pomysł na zasłonki jest genialny - wyglądają cudownie zawieszone na konarze - karniszu. W ogóle masz cudowną kuchnię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewela
bardzo fajny lifting, kuchnia jak zawsze prezentuje się pięknie!
OdpowiedzUsuńJa wcale nie mam wrażenia rozgardiaszu :-) Półeczka świetna, też by mi się przydała taka miniaturka na drobiazgi. A zasłonki pasują idealnie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńkocham Twoje metamorfozy. Na prawdę. ;)
OdpowiedzUsuńPiękna półeczka, śliczne kolory, piękne zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńWszystko mi się podoba, a ceglana ściana szczególnie;)
Pozdrawiam serdecznie;)
Jak ja lubię Twoją kuchnię, ah~:)) Z akcentem żółci jest tak ożeświająco! ;) Ta nawłoć i do tego zasłonki wyczarowane ze ściereczek, no rewelka ;-)!
OdpowiedzUsuńFantastyczna kuchnia! Pomysłowa i oryginalna :-) A jaki masz piękny widok z okna. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńSuper Sandra...masz łeb, a Twoją kuchnię uwielbiam ;-)
OdpowiedzUsuńNo Sandra, Ta Twoja kuchnia coraz piękniejsza.
OdpowiedzUsuńAż chce sie w niej wypić kawkę
Wyglada jak z bajki, pieknie ;)
OdpowiedzUsuńNiezwykle klimatyczna ta Twoja kuchenka :) Półeczka wyszła super, podobają mi się miętowe środki! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie zła ta półeczka..Mi też by się taka przydała..:)) Muszę mężowi pokazać:))
OdpowiedzUsuńu Sandy jak zwykle w kuchni jest magicznie :)
OdpowiedzUsuńps i podoba mi się nazwa durnostojki hahah jeszcze o niej nie słyszałam ;)
Pozdrowionka
Półka fenomenalnie spasowana! Czy mi się zdaje czy Ty kiedyś nie lubilas żółtego? Słonecznej i ladnie się zrobiło z tym kolorem:) nie straszna ci jesień pewnie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoj, dobrze pamiętasz, nie cierpiałam, a tu sama zobacz, jak się człowiek zmienia... :D
UsuńDobrze dobrze! Kolor tak piękny i energetyczny że zasługuje na uznanie:)
Usuńmistrzyni czynienia czegoś z niczego!
OdpowiedzUsuńTy to potrafisz wszystko uratować:) Gratuluję.
OdpowiedzUsuńPiękna półeczka, piękny kredensik kuchenny, piękne zasłonki a te Twoje białe prawdziwe cegły ahhhh.... Cała kuchnia bajeczna ;)
OdpowiedzUsuńFantastyczny karnisz! <3 - świeża fanka morskiego/leśnego drewna :)
OdpowiedzUsuńSardynko- jedno słowo- WYBACZ...,że tak późno, ze jakos tak się skladało,że jeszcze nie stałam sie obserwatorem Twojego bloga...zostaję i pokazuj wiecej tej swojej niezwykłej bieli, okraszonej gdzieniegdzie pastelami...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam najserdeczniej:)
M.Arta
Jak ja uwielbiam tą Twoją kuchnię to nawet sobie tego nie wyobrażasz!! :)
OdpowiedzUsuńJa tam kocham Twoją kuchnię w każdym anturażu :) Jaki by nie był :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :))
M.
Świetną półeczkę żeś wynalazła w tym śmietniku :) Ja coś ostatnio nie mogę niczego fajnego znaleźć. A zasłonki piękne, kuchnia wygląda bardzo słonecznie :)
OdpowiedzUsuńKochana, ja powiem tylko tyle... z twojej kuchni bym chyba nie wychodziła!!!
OdpowiedzUsuńbuziaki
wow ty nawet niepotrzebny bibelot w cuda umiesz zamienic :) pieknie wyszlo wszystko
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ta półka. Zapełniona kubeczkami wygląda jak z pisma wnętrzarskiego.
OdpowiedzUsuńPółeczka świetna! Idealnie wpasowała się w kredens :) I cała Twoja kuchnia bardzo pozytywna jest :)))
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie kredens i jego zawartość. Lubię taki radosny miaz masz. Sama tez mam żółte zasłonki do kuchni. Z reguły wyciągam je na wiosnę, ale moze warto sobie rozjaśnić jesienny mrok :)
OdpowiedzUsuńMarta
Jestem pod wrażeniem jakie cudowności robisz ze rzeczy już niepotrzebnych komuś.
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)