Skrzynka katalogowa, czyli jak uratować śmiecia ;)
kolejną rzeczą, którą uratowałam z ruin starej fabryki była drewniana duża skrzynka. z rowkami do przegródek, więc jakby jakaś katalogowa. stan jej był nienajgorszy, była straszliwie brudna i popisana, ale drewno ok, nie zgniłe i suche.
co ciekawe, wyjątkowo nie pomalowałam jej na biało :P
pierwsze co zrobiłam, to wyczyściłam ją trochę papierem ściernym. wcale nie było to takie uciążliwe, chociaż robiłam to ręcznie, niestety nie posiadam szlifierki. okazało się, że pod tym brudem widać piękne wzory w drewnie, jak u zebry...
skrzynkę potem umyłam, w międzyczasie powycinałam ze starego kawałka płyty pilśniowej przegródki. pod spód nakleiłam filcowe podkładki, by skrzynka nie rysowała mi powierzchni.
żeby uzyskać ładny naturalny odcień drewna, ale lekko je przyciemnić, wystarczy tylko przetrzeć zwykłym olejem jadalnym.
skoro zaś skrzynka katalogowa, to i uchwyt musiał być katalogowy. ale stary w wyglądzie. pociemniały, niby trochę zaśniedziały i zardzewiały. taki uchwyt znalazłam - TUTAJ -
jestem nim zachwycona, idealnie pasuje, a do tego jego cena jest naprawdę rewelacyjna!
skrzynka jeszcze nie znalazła ostatecznego miejsca w moim pokoju. na razie stoi "pod ręką", jako pudło dla książek, których znowuż trochę narosło. i jako stoliczek na kawkę :)
dostałam ostatnio w prezencie filiżanki, które już kocham. mam słabość do porcelany z Pruszkowa, ogromną!
jestem zadowolona, jak wiecie, ja cierpliwości i wytrwałości nie mam w ogóle, wszystko co robię musi być szybko i łatwo, a to się udało ;)
muszlowy uchwyt to nie jedyna rzecz z - Rustykalnych uchwytów - którą wykorzystam w moich szybkich metamorfozach śmieciowych... kilka pomysłów już mam, wiec z pewnością to zobaczycie ;)
31 komentarze
fajna
OdpowiedzUsuńJa też chcę ratować takie cudeńka!!!! Świetna jest :)
OdpowiedzUsuńkoło takiej skrzyneczki nie można było przejść obojętnie! a teraz super wygląda- pozdrawiam serdecznie i dziękuję za pamieć ;-)
OdpowiedzUsuńŁadnie, naturalnie i niebielone :)
OdpowiedzUsuńMeeeeeega fajna skrzynka! U mnie jakoś takich fabryk brak i pewnie trochę odwagi. Ale po Twoich zdobyczach widać że warto.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ten uchwyt kiedyś sam odpadł z tej skrzynki, Ty go tylko przykręciłaś z powrotem :), fajny segregator wyszedł.
OdpowiedzUsuńTakie przemiany lubię najbardziej! Super.
OdpowiedzUsuńCzadowa :-) Uwielbiam takie szafeczki i skrzyneczki!
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie:) choć zastanowiłabym się nad dodaniem czegoś w rodzaju kawałka drzwiczek, tak na jeden segmencik- byłby mini stoliczek z prawdziwego zdarzenia:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie, takie wieczko otwierane, hmm... sklejkę by trzeba było i zawiasy, też rustykalne... dałaś mi do przemyślenia... :)
UsuńRany boskie,skąd ty bierzesz te wszystkie "śmieci" ?!
OdpowiedzUsuńDzięki tobie takie przedmioty odzyskują życie :) Świetna i ta skrzynka i ten uchwyt-podobają mi się takie muszelki :)
Przyłączam się do pytania:) Masz wysypisko śmieci???
UsuńP.s. Fajnie też by się prezentowała z kółkami-takimi do "jeżdżenia" :p
Usuńkółka miały być, ale... znalazłam w domu tylko trzy :P
Usuńno ja taka śmieciara jestem hahaha :D
UsuńŚwietnie to wygląda!
OdpowiedzUsuńKolejny świetny pomysł:) lubię, gdy rzeczy dostają drugie życie!!:) ..no właśnie, skąd Ty bierzesz tyle tych "śmieci"??:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na rozdanie:)
Świetna Skrzyneczka. Kolejny raz uratowałas kochana życie jakiemuś przedmiotowi. Ściskam ciepło
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł. Mam pytanko stoliczki też tworzysz???? pozdrawiam arleta
OdpowiedzUsuńwszystko tworzę, jeśli tylko umiem i mam wenę :D
UsuńKapitalna ta skrzynka! Świetnie nią zarządziłaś:)
OdpowiedzUsuńWyszła bardzo fajnie, pomysł z przegródkami jest rewelacyjny. Lubię takie szybkie metamorfozy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania
Skrzynka miała szczęście, dostała od ciebie drugie życie. Wygląda wspaniale i jest super-praktyczna:)
OdpowiedzUsuńWOW!
OdpowiedzUsuńPosiedzę i popatrzę i pomilczę - noooooooo
pomilczę....ach i och
Cudna Sandra ja mam całą szafkę katalogową i chodzę dookoła niej i nie wiem jak odświeżyć Ratunku :-)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł ja mam stara skrzynkę narzędziową i drugi rok nabiera mocy urzędowej, celem pomalowania :)
OdpowiedzUsuńTu się faktycznie zdziwiłam - nie pomalowane :-P
OdpowiedzUsuńAle odcień drewna (olej?? Brawo!) i ciemny uchwyt to piękne połączenie! :-*
Tym uchwytem stworzyłaś ją na nowo, świetne :)
OdpowiedzUsuńWow! Podziwiam za oryginalność ;) osobiście przeszłabym obok takiej skrzynki i nawet na nią nie spojrzała :P
OdpowiedzUsuńJa bym na nią nawet nie zwróciła uwagi, a Ty dałaś jej drugie życie :)
OdpowiedzUsuńHi Sandry I love your blog , you have a new follower
OdpowiedzUsuńAngelica
będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)