design by asiablog.pl. Obsługiwane przez usługę Blogger.
Kiedy dostałyśmy razem z Sabiną zaproszenie do Dobroteki, z bardzo ciekawym zadaniem dla nas, nie mogłyśmy się nie zgodzić. W końcu to praca, którą uwielbiamy, a do tego możliwość spotkania się dwóch psiapsiółek, wiadomo :)
Uśmiechnijcie się do siebie i do obcego człowieka, prześlijcie sobie trochę ciepła.
Nie kłóćcie się, nie narzekajcie, nie stresujcie.
Odpocznijcie.
Wszystkiego Dobrego!
nasze rodzinne, przepiękne, wzruszające, świąteczne kadry powstały w ubiegły weekend, zrobiła je moja kochana Krysia Lemańska - Fotografia, której magiczne oko potrafi zdziałać cuda :) <3
jak Wasze przygotowania świąteczne? u mnie totalny luuuzzzz i to mnie bardzo cieszy. zdecydowanie się nie spinam z tymi wszystkimi wariackimi porządkami i całym zakupowym szaleństwem. będę miała posprzątane tak, jak zwykle i kupione wszystkiego tyle ile potrzeba :) całe święta mam zamiar spędzić tak leniwie, jak się tylko da, bezwstydnie leżąc na kanapie i oglądając świąteczne filmy. mam już całą listę takich hitów do obejrzenia, po raz nie-wiadomo-który ;)
jak przypomnę sobie tę całą nerwową atmosferę przed świętami z mojego dzieciństwa... te maksymalne szorowanie domu, gotowanie mnóstwa potraw, stanie w kolejkach, stresy i nerwówkę, ubieranie choinki w najgorętszym czasie, bo 24 grudnia (bo przecież nie można wcześniej!), brr... nie, dziękuję, u mnie w domu święta mają się kojarzyć moim dzieciom z samymi przyjemnościami :) wczoraj byliśmy na warsztatach ozdabiania pierniczków i lepienia bałwanków z masy gipsowej, moja harcerka i zuch przekazywali też światełko betlejemskie. w domu słychać świąteczne utwory jazzowe i stare szlagiery, upiekę piernik z gara i ciasto pomarańczowe, poeksperymentuję trochę i ugotuję kapustę z soczewicą... same miłe, powolne, swobodne działania...
potrzebuję tego bardzo po ostatnim intensywnym dla mnie czasie... do tego przesilenie zimowe chyba na mnie ciężej zadziałało, jestem ciągle zmęczona i wieczorem marzę tylko o spaniu...
tak szczerze, to ja chyba nawet w tym roku bardzo nie poszalałam z ozdabianiem domu :) ale żeby tradycji stało się zadość, pokażę i tegoroczne efekty.
zaczynamy.
w kuchennym okienku, jak co roku wiszą szydełkowe gwiazdki. są też nowe zasłonki. w siermiężnej skrzyni z dech, którą ostatnio zbudowałam jest gęstwina świerku i szydełkowe aniołki. na parapecie leży też prosię - to skandynawski symbol świąt :)
wianuszek, choinka z patyczków, jemioła, serduszka na kredensie.
mam też coś całkiem nowego w kuchni.
dostałam ostatnio bardzo niespodziewany, ale przemiły prezent od jednej z osób, która mnie poczytuje - Joasi - cuuudowne koszyki z plecionej, gazetowej wikliny. zakochałam się w nich i uważam, że idealnie pasują do mojej kuchni :)
skoro adwent prawie się już skończył, to świece adwentowe również zyskały nowy wygląd, za pomocą świecznika, jaki ostatnio powstał. decha z korą, dwa kątowniki jako nóżki i zardzewiałe korony. na święta dodałam trochę świerku, ale świecznik zdecydowanie będzie mi służył cały rok.
nietypowy, znany już Wam wianek powstał ze starej formy babkowej, fikuśny, ale mi się podoba :)
najważniejsza świąteczna świeca, to pamiątka po zmarłej, ważnej dla mnie osobie... już od prawie 13 lat w moim domu - zwykła czerwona świeca, którą zapalam tylko w tym okresie, żeby służyła jeszcze przez wiele następnych lat...
w tym roku zawiesiłam na desce sercową formę (ze złomu), a świecę włożyłam w muchomorkowy świecznik.
w pokoju też chyba bez wariacji :)
na komodzie kilka świątecznych elementów - jyskowy szyld świąteczny z literkami, świetna sprawa. hiacynty, które akurat na święta całkowicie rozkwitły, śmietankowy domek z reniferem, lampiony, szklana choinka świecznik.
w tym roku uszyłam trzy rachityczne choinki z filcu, na pniakach z korków. stoją w jednej z moich skrzyneczek.
choinkę mamy tę samą, co w zeszłym roku, drewnianą.
powiesiłam ją na ścianie, ubrałam w biały i miedziany kolor.
ale najlepszy, najcudowniejszy element świąteczny kupiłam sobie na starociach. komplet drewnianych domków, ze światełkami i dźwiękiem dzwonów kościelnych. pierwotnie były kolorowe, ja przemalowałam całość na biało i mam zdecydowanie pinterestową ozdobę ;)
no i to wszystko. w pokój dzieciaków się tym razem nie wtrącałam, dostali kartony z bombkami i łańcuchami i nie wnikałam w to, co z nimi zrobią ;)
miłego, spokojnego czasu przed... ja wrócę jeszcze w sobotę z życzeniami dla Was.
Obiecałam zrobić świąteczny wianek na drzwi swojemu agentowi ubezpieczeniowemu ;) No to zrobiłam przy okazji jeszcze dwa.
Dlaczego alternatywne? Bo zrobione z dziwnej bazy, albo z dziwnych dodatków. Ale po kolei.
W domu miałam stary wianek z siana, zwykły styropianowy i formę od babki.
Dla kolegi zrobiłam najbardziej klasyczny i spokojny z nich - na styropianowej bazie. Owinęłam ją koronką w kolorze nude, dodałam trochę zielonych, sztucznych gałązek i gęsto bombek w kolorze miedzi. Kilka pęków koronki dodatkowo i kawałki laski cynamonu.
Drugi wianek powstał z tego trawiastego. Owinęłam go ciasno szarą gąbką o grubości 1cm, ciętej na pasy. Potem białym sznurkiem. Z gąbki zrobiłam kwiaty, ich środki z koronki bawełnianej, szydełkową i filcową gwiazdkę przypięłam szpilką, a kilka drewnianych gwiazdek przykleiłam. Powieszę go na drzwiach wejściowych, od strony zewnętrznej, mam nadzieję, że nie zniknie do świąt ;)
Trzeci jest najbardziej "mój". Pełen recykling - ze starej odrapanej formy na babkę. Trochę gałązek, sznurek, dwie filcowe śnieżynki i białe gwiazdki.
Prawie już skończyłam dekorować dom na święta... To jest najprzyjemniejsza część przygotowań, prawda? Osobiście uwielbiam ten czas... A Wy?
W tym roku, jeśli chodzi o pakowanie prezentów, a raczej pomysły na nie,
przechodzę samą siebie ;)
Tym razem, zapraszam Was do mojego ulubionego Jysk'a...
Poproszono mnie, bym wybrała kilka rzeczy na prezenty i wykorzystując dodatkowe produkty dostępne w sklepie, pokazała, jak można je zapakować. Nie trzeba było mnie dwa razy prosić!
Uwaga! Postanowiłam skończyć z papierem pakowym! tak, tak, ja wiem, też uwielbiam taki naturalny, pełen prostoty styl, ale... tego jest już tak dużooo, wszędzie króluje papier pakowy, poza tym sama już tyle razy pokazywałam tak zapakowane prezenty.
Postanowiłam, trochę na bakier, wrócić do klasyki... na trzy różne sposoby:
1. "SPARKLE" = złoto + srebro + błyskotki
Szklane wazony aż się prosiły o tak bogate pakowanie. Potrzebowałam do tego przeźroczystego celofanu i zwykłych, kwiaciarnianych wstążek, bombek, filcowych gwiazdek, kawałka tiulu, złotego, siatkowego bieżnika i wydrukowanych etykietek świątecznych.
Komplet wazoników pozostawiłam w oryginalnym pudełeczku, owinęłam go gęsto kawałkiem tiulu, a następnie złotym bieżnikiem. Biel przebijająca przez złoto mnie zachwyciła :) Żeby wszystko dobrze się trzymało, wykorzystałam tradycyjne wstążki, z których zrobiłam coś w stylu kratki. Z końcówek zrobiłam spiralki. Przykleiłam filcową gwiazdkę, etykietki, doczepiłam bombki. Z tego prezentu najbardziej jestem zadowolona :)
Duży szklany wazon owinęłam na gęsto tiulem,, do którego przykleiłam filcowe gwiazdki. Potem postawiłam go na celofanie, złapałam w cukierek i związałam wstążkami. Tutaj również dodałam bombkę i etykietki.
2. "TRADITION" = czerwień + biel + szary
Lampa Lightbox to strzał w 10-tkę! Jest świetna, można codziennie stworzyć sobie nowe hasło, można wykorzystać też jako miłą wiadomość :) Ja zrobiłam miłosne wyznanie.
Postanowiłam ją zapakować bardzo tradycyjnie, czyli w świąteczny papier ozdobny. Jednak, żeby nie było tak zwyczajnie, wykorzystałam dwa różne wzory. Pierwszym opakowałam pudełko, z drugiego wycięłam coś na kształt serwetki i przykleiłam na wierzch. Związałam całość sznurkiem. Jako ozdobę wykorzystałam kawałek filcowej girlandy w serduszka, to był dobry pomysł. Wiklinowa zawieszka na choinkę też może ozdobić prezent! Do tego jeszcze etykietki i gotowe.
Domki literkowe to taki mały, miły drobiazg, wyciągnęłam z oryginalnego pudełka, złożyłam w gwiazdkę, złapałam gumką. Kawałek papieru ozdobnego pogniotłam. Trochę kontrowersyjnie, ale zależało mi na vintage look'u. Złożyłam w kwadrat z kieszonką, do kieszonki włożyłam zawieszkę serduszko, przykleiłam drewniane gwiazdki.
3. "STARS KIDS" = gwiazdki w prezencie dla dziecka
Jestem fanką podwójnych prezentów, czyli pakowania czegoś w kosze, skrzynki, pudełka, które potem używamy na co dzień. Tak było z koszykiem w gwiazdki - świetnym prezentem dla dziecka. Jeśli chcemy podarować też książki, wystarczy je opakować w zwykły papier (tak, aby nie można było zobaczyć tytułów. Ozdobić wiklinowymi serduszkami, włożyć do koszyka i uzupełnić łakociami. U mnie na zdrowo - mandarynki i pomarańcze, ale można to zamienić na słodycze. Tak załadowany koszyk stawiamy na celofanie i robimy cukierka. Jeszcze etykietki, gałązki świerku i kolorowy prezent gotowy.
Mam nadzieję, że Was zainspirowałam i zachęciłam do odwiedzenia Jysk'a. Eksperymentujcie, bawcie się, szukajcie w sobie kreatywności i tego świątecznego, cudnego klimatu wokoło...