Czerń wchodzi... lecz nie na salony, a do kuchni ;)
jak każdy pewnie zauważył, zaczynam troszkę odbiegać wnętrzarsko od wszechobecnej bieli :) przy całym tym moim zbiorowisku śmieci, pierdółek, ozdóbek, przerobionych drobiazgów - zaczynało już to wszystko wyglądać jak w graciarni... no, przyznajmy, uroczej graciarni, ale jednak ;)
impulsem do najnowszych zmian w drugiej części - roboczej- mojej kuchni było to, że zepsuła mi się zmywarka. jako, że do naprawy tenże przedmiot się nie nadawał, na nową mnie raczej nie stać, stwierdziłam, ejże, na co mnie to, wywalam. i wywaliłam ją. w jej miejsce idealnie zmieściła mi się szafka/komódka, która stała dotąd w łazience - więc cudownie!
blat na komódkę zdjęłam ze zmywarki, chociaż marzy mi się taki prawdziwie drewniany, bo ten razi moje oczęta... coś skombinuję, obiecuję.
raz dwa zrobiłam lniane, marszczone zasłonki do komódki. wykręciłam również drzwiczki z szafki zlewozmywakowej i tam też zamocowałam zasłonkę. mam cottage wygląd, a jakże!
mało mi jednakże. złapałam pędzel i wymalowałam płytki na czarno. strachu nie było, bo przecież te płytki już dwa razy były przemalowywane na biało :)
podoba mi się. jest o wiele spokojniej, mniej to wszystko tak razi różnorodnością, jak dla mnie.
a Wy oceńcie sami, a co tam ;)
acha, nie obiecuję, że na tym zmiany się zakończą, znacie mnie przecież!
24 komentarze
Zasłonki mi się podobają :) lubię taki styl
OdpowiedzUsuńa czarne płytki takie z pazurem ciekawe jak z czyszczeniem? ...
Pozdrowionka
Bardzo klimatycznie ;) oj to oczywiste, ze zmiany na tym sie nie skoncza! ;) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście ta czerń wszystko scala i porządkuje przestrzeń. Stworzyłaś bardzo klimatyczny kącik roboczy. Ja też malowałam płytki i jestem zadowolona (oczywiście zawsze mam pod ręką trochę farby w razie "awarii"). Zasłonki rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobra decyzja z tą czernią :))) wygląda super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Bardzo fajna zmiana. I dobrze, że będą zmiany bo ja je lubię :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZasłonki dają taki "babciny klimacik", kóry uwielbiam!!! Pięknie tu :)
OdpowiedzUsuńZasłonki w szafkach , rewelacja. "Kofam" też całą resztę.
OdpowiedzUsuńWspaniały efekt całości, Najbardziej podoba mi się dopasowanie tych wszystkich drobnych przedmiotów dekoracyjnych i użytkowych. Tworzą spójną i ciekawą kompozycję. Twoja kuchnia jest dowodem na to że nie trzeba mieć ciągu roboczego z gotowych szafek żeby kuchnia była pięknie zaaranżowana. Kredens pełni rolę szafek do przechowywania. Jestem przekonana że wspaniale bym sie czuła w Twojej kuchni, to moje klimaty.
OdpowiedzUsuńAleż magicznie u Ciebie:) Bardzo lubię takie wnętrza:) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńCiekawe zmiany, aczkolwiek ja wyrzucam czerń z mojego otoczenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam M
Czerń nadała charakteru.. Pięknie! Buźka!
OdpowiedzUsuńwitam. Cudowna Kuchnia ;O
OdpowiedzUsuńjaka farba malowalas plytki?
Pozdrawiam
Zmian nigdy dość :) Te są jak zwykle trafne :)
OdpowiedzUsuńSuper zmiana choć i przed było bardzo uroczo, zasłonki nadają fajnego charakteru :)
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie pomyślała, że czarny to taki fajny kolor, a dzięki Tobie widzę, że tak. Rozgoszczę się u Ciebie bo masa tu ciekawych rzeczy godnych zobaczenia. A do kuchni wpraszam się na kawkę, cudnie tam masz :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt z tymi zasłonkami i kaflami. Bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają te zasłonki. I czerń ostatnio też coraz to bardziej mi się podoba. Jestem zachwycona. Caluski ślę
OdpowiedzUsuńWygląda super, choć i poprzednia wersja była również piękna. Bardzo podoba mi się pomysł z zasłonkami a malowanymi kaflami kusisz mnie znowu.
OdpowiedzUsuńta czerń to fajny akcent i tło dla Twoich cudnych drobiazgów
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajnie czarne kafelki nadały charakteru, a zasłoneczki świetne, pozdrowionka przesyłam Kami
OdpowiedzUsuńNo i pięknie! Mnie marzą się białe meble, szaro-białe ściany i czarne blaty w kuchni. Może kiedyś... Twoja kuchnia wygląda zupełnie inaczej. Nabrała zupełnie innego charakteru.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Super! Widzę, że jednak czerń
OdpowiedzUsuńLubię cottage :)
OdpowiedzUsuńJa mam niedosyt bieli więc chciałabym mieć białe mebelki :))
A ja podziwiam czarną prl-owską wagę.Jest obłędna;)
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)