Historia kolejnego wieszaka i zmiany w kuchni. Znowu ;)
może Was to zdziwi, ale o wiele częściej przesiaduję na olx, niż na pinterest. już wiele razy wynalazłam tam perełki, za darmo albo za totalne grosze. wielokrotnie już mówiłam, ze nie lubię wydawać pieniędzy na przedmioty do domu, wydaje mi się to absolutnie zbędne - tyle można wynaleźć, odnowić, uratować ze śmietnika! serio, gdyby tak po kolei pomyśleć o każdym elemencie jaki posiadam np w kuchni, to to są rzeczy w większości stare, uratowane, znalezione, bądź podarowane przez osoby, które znają mojego bzika śmieciowego ;)
moje poszukiwania to najczęściej kompletny przypadek.
i taka sytuacja zdarzyła mi się właśnie wczoraj...
wynalazłam ogłoszenie o dużej ilości biurek, szafek i innych mebli za kilka złotych. zapytałam, czy są może pojedyncze szuflady, bo jeśli pamiętacie, lubię przerabiać stare szuflady. okazało się, że są, jak najbardziej. pojechałam tam i co się okazało?! że jest to w likwidowanej przychodni lekarskiej! niestety, niewiele już tam zostało (żadnych aptecznych, szklanych szafek, grr), ale wybrałam kilka szuflad, wynalazłam kilka emaliowanych korytek i metalową, loftową szafę, idealną do pokoju moich dzieci, a także kilka roślin doniczkowych.
gość, który to wszystko "obsługiwał" mocno namawiał mnie na ogromny wieszak ubraniowy, nęcił
i kusił, że za kilka złotych, że tanio, że warto, itp. ale od razu powiedziałam, że nie mam na niego miejsca, że nie biorę, odmawiam.
po powrocie do domu, zaczęłam na szybko załatwiać sobie transport tejże szafy metalowej. czekam więc na nią, a tu dzwoni do mnie wspomniany wcześniej mężczyzna i mówi, że szafa już zapakowana, a wieszak on mi daje gratis i koniec :D
wnieśli mi szafę i wieszak na górę. oglądam go, zastanawiając się, co też z nim zrobić (no przecież wieszak ubraniowy już mam!). przyznaję, że jest naprawdę bardzo ciekawy... i nagle... jedna myśl, jak błyskawica! do kuchni z nim! tak, do kuchni!!!
oczywiście natychmiast się za to zabrałam, wieszak umyłam, lekko odmalowałam, bo był pożółkły, postawiłam obok kredensu i... tym samym mam genialny wieszak na moje kuchenne kolekcje - mleczniki i dechy. osobiście jestem zachwycona i meeega wdzięczna za ten gratis!!!
jednocześnie wiele rzeczy znowuż się pozbyłam, kilka schowałam, nie chciałam tworzyć wrażenia przepełnienia tej kuchni, o ile to możliwe ;)
jedną z właśnie zdobytych roślin (uwielbiam takie rachityczne łodygowate pnącza!), włożyłam do papierowej torebki, która robi za osłonkę na doniczkę ;)
a tutaj wspomniane emaliowane korytka, białe z granatowymi obrzeżami:
zauważyliście, że wymieniłam uchwyty w kredensie?!
tak było:
a tak jest teraz. oczywiście jak zwykle uchwyty pochodzą od - Rustykalnych Uchwytów -
zarzuciłam Was dzisiaj zdjęciami ;)
i jeszcze jedno... zobaczcie, co przytargała nieoceniona córa dla mamusi! cały pęk mega zardzewiałych wielgachnych gwoździ ;) zna dziewczyna mój sentyment do rdzy, to prawda...
i jeszcze jedno... zobaczcie, co przytargała nieoceniona córa dla mamusi! cały pęk mega zardzewiałych wielgachnych gwoździ ;) zna dziewczyna mój sentyment do rdzy, to prawda...
namawiam do "grzebania" na olx, przecież skoro w moim małym mieście można czasem tak się zdziwić pozytywnie, to co dopiero w większych...
miłego :*
29 komentarze
Ty to masz farta :) ja na olx znajduję same mega drogaśne rzeczy a jak już coś mi sie spodoba i cena pasuje to...wsio dalekoooo dalekooo ode mnie ....
OdpowiedzUsuńtakże tego gratuluję extra wieszaka :)
Nie mam szczęścia, albo za mało na olx siedzę. Zauważyłam, że na południu kraju, więcej jest takich okazji. Wieszak szałowy, oczu nie można oderwać. Ciekawa jestem tej szafy. Pa:)
OdpowiedzUsuńJak tak rozglądam się po Twojej kuchni, to czuję się jak u siebie :) Wszystko, co mam w domu to z odzysku, a "śmietnikowe" znaleziska to pasja moja największa:) I tak mi tu swojsko, bo i ściana biała ceglana, moja ukochana (mam taką w pokoju) i waga i ramy z siatką... i nawet te korytka metalowe, jak te po mojej mamie (trzymała na takich rzeczy w lodówce :) A dziś dostałam też metalową szafę z zakładu, przytarganą przez sąsiada, który zna moje fisie :) Więc bardzo, bardzo mi się podoba Twoja kreatywność, pomysły i wykonanie :) Rozgoszczę się na dobre, jeśli pozwolisz. Pozdrawiam :) Dorota
OdpowiedzUsuńDzień dobry,
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam przesiadywać na olx'ie :) Chociaż jeszcze żadnej perełki nie upolowałam - mam nadzieję, że wszystko w swoim czasie :) Wieszak rewelacja i brawo za kreatywność w zagospodarowaniu :)
no to poszalałaś :) ciekawa jestem jak z szafką sobie poradzisz :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGrzebie, grzebie czasem 😄
OdpowiedzUsuńMiłej majówki! 😃
jeszcze powiedz, że znalazłaś to tuż pod moim nosem ;). Super ten wieszak.
OdpowiedzUsuńhihihi, dokładnie pod oknami Twojej pracy :P
UsuńTak myślałam, widziałam te sterty mebli, ale jak to ja, nawet nie pomyślałam, żeby tam czegoś poszukać.
UsuńWieszak wykorzystałaś genialnie! Cudnie prezentują się na nim dzbanuszki i deski do krojenia. Jestem bardzo ciekawa metalowej witrynki :)
OdpowiedzUsuńAż Śmietankowemu wysłałam link do tego posta wiesz!!:). Znasz już moje zdanie! Wyszło rewelacyjnie i tylko Ty byś mogła na to wpaść!
OdpowiedzUsuńFaktycznie cudenko a kuchnia ja jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńOoooo kurcze , ale fart !!!! Serio ! Jak ty to robisz , że tak wszystko u Ciebie pasuje ????I nawet zardzewiałe gwoździe ładnie wyglądają :))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWieszak jest kapitalny !!! korytka superowe...o "grzebaniu" na olx też nie jednokrotnie się przekonałam :) jutro przede mną pchli targ w Piotrkowie :))) jak ja to lubię :) pozdrawiam Lidka
OdpowiedzUsuńWieszak mega! Ciekawa jestem, jaką szafę przytargałaś :-D Chyba też zacznę szperać po olx.
OdpowiedzUsuńUchwyty znam bo mam w mojej komódce ;-)
Pozdrawiam!
Jak zwykle kreatywnie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj dzieje się :). Pomysł z wieszaka po prostu mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńZawsze miło jest do Ciebie wpaść i poiglądać co u Ciebie nowego:)
OdpowiedzUsuńwspaniałej majówki:)
No nie chciałaś takiego cudnego wieszaka? Nie wierzę?! Zobacz, on idealnie wpisał się w Twoją kuchnię. Dodał jej takiego szyku, porządku, no zawładnął nią i już :)
OdpowiedzUsuńGenialnie wygląda ten wieszak w Twoim wydaniu!
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia ma niepowtarzalny klimat ♥
OdpowiedzUsuńCzasem zaglądam na olx w poszukiwaniu półki kuchennej ale jak dotąd nic nie znalazłam w swojej okolicy ;/
Kochana, ja tylko z olx-a kupuję.Moja najnowsza zdobycz to taca ( ostatni wpis na blogu) za 5zł, ale jest i dywan vintage który niedługo pokażę i napiszę coś więcej o nim:) A Twoj wieszak jest boski. W moim przedpokoju wpasował by się idealnie.Bardzo nieprzyzwoicie Ci zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńAleż masz oko do zdobyczy! Fantastyczny wieszak, fantastyczne korytka, fantastyczne wszystko :)
OdpowiedzUsuńWypasiony wieszak!!! Super kuchnia:)
OdpowiedzUsuńFajny wieszak! A Ty go nie chciałaś... Nie rozumiem :)
OdpowiedzUsuńAle super wymyśliłaś z tym wieszakiem/
OdpowiedzUsuńKorzystam z OLX, właśnie wystawiłam tam moją chińską porcelanę na sprzedaż.Masz piękny wieszak, marzę o takim na kubki.I pomyśleć, że ja mam tylko jeden mlecznik :-) Pozdrawiam majowo :-) Ps.Twoja kuchnia coraz bardziej mnie zachwyca :-)
OdpowiedzUsuńu mnie w miasteczku, to nawet za kurz wołają kasę ;) ale zdobycze piękne. a wieszak ma potencjał ;) myślę, że coś jeszcze z nim wymyślisz ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtym pomysłem na wieszak to jestem potwornie zaskoczona i oniemiałam z zachwytu:) genialnie to wygląda! zazdroszczę łupów no i pomysłowości:)
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)