Jak urządzić pokój rodzeństwa part 1 - strefa chłopięca :)
metamorfoza pokoju dziecięcego idzie mi naprawdę powoli... i nie jest to zależne od funduszy, czasu, możliwości, tylko... od mojego chcenia ;) największą robotą było odświeżenie ścian, a przysięgam, nienawidzę tego robić, nienawidzę... i tak po pomalowaniu połowy pokoju jakoś ochota mnie opuściła
i nie chce powrócić ;)
moje dzieciaki marzyły o podzieleniu pokoju na dwie części. no cóż, Maja ma już 10 lat, Saszka 6 lat, to już taka pora, że chcieliby się rozdzielić. jednak ich pokój jest naprawdę niewielki, ma jakieś 12m2, ciężko to przedzielić. postanowiłam zrobić to tak formalnie - urządzeniem im dwóch odrębnych stref, w różnych stylach, kolorach, pasujących do ich płci i zainteresowań. wspólny miał być tylko kolor ścian - jasnoszary.
może najpierw przypomnę, jak wyglądała ta połowa pokoju, jeszcze kiedy dzieci były razem:
skoro opony były już na ścianie, to postanowiłam je pozostawić i tę część pokoju zrobić dla Saszy.
on uwielbia samochody i taki temat miałam na zadanie domowe ;)
ściany pomalowałam, groszki zlikwidowałam, a opony lekko pociągnęłam na czarno, z powrotem ;)
między nimi wymalowałam kawałek ulicy. metalowe rejestracje (tak jak i żółtą lampkę na biurko), udało mi się za grosze kupić od Oli z bloga - O Zebrze -
girlandę z białych lampek ze swojego pokoju przeniosłam do Saszki. tutaj pasują idealnie...
stary kogut od karetki to też moje znalezisko z przychodni lekarskiej ;)
plakaty można pobrać - TUTAJ - - ogromny wybór, polecam!
nad biurkiem powiesiłam starą szafeczkę. jest tu i metalowy koszyk ze złomu, kawałki próbek tapety, z których zrobiłam obrazki, oryginalna tabliczka TAXI, którą przywiózł mi mój kolega z NY.
szafa - loftowa, metalowa, kupiona za grosze w likwidowanej przychodni lekarskiej. wyglądała tak:
pomalowana eksperymentalnie - najpierw czarną, lateksową farbą do ścian, potem żółtą/kremową farbą kredową i na końcu zabezpieczona woskiem bezbarwnym, co pięknie rozmazało i pomieszało kolory razem:
książki zostały włożone do starych szuflad, które pomalowałam i dorobiłam im mini nóżki z drewnianych klocków :)
bieloną skrzynię z OSB zostawiłam jak była, te ślady użytkowania chyba jej służą...
lampę wiszącą również zrobiłam sama, i to jest mój ogromny sukces. zawsze bałam się grzebania w elektryce, a tu ściągnęłam starą lampkę, rozbroiłam ją, wykręciłam i wkręciłam w kostkę, wszystko sama :D
taka była:
a taką zrobiłam - ze starego klosza:
girlanda nad okno z próbki tapety w wyścigówki (warto o nie prosić w marketach budowlanych!):
tak wygląda połowa pokoiku. druga połowa, Mai, jeszcze nie jest gotowa, ale obiecuję, że się sprężę
i też Wam pokażę.
i też Wam pokażę.
jak widzieliście, nie trzeba wydawać dużo pieniędzy by funkcjonalnie i ciekawie urządzić pokój dla chłopca. trochę pomysłu, dużo DIY, znaleziska
i przerobione stare meble oraz drobiazgi!
i przerobione stare meble oraz drobiazgi!
miłego :*
18 komentarze
Wygląda rewelacyjnie :) Ale pytanko mam takie przyziemne ... czy te opony nie śmierdzą gumą?
OdpowiedzUsuńnie i nigdy nie śmierdziały :) a wiszą już drugi rok. najpierw zostały oczyszczone, potem pomalowane farbą akrylową, dwukrotnie. a teraz dodatkowo lateksową.
UsuńJaki śliczny pokoik! Czekam na drugą wersję, bo ta totalnie mnie zachwyciła! <3
OdpowiedzUsuńSzafa ❤👍 Całość robi wrażenie! 😃
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Z niecierpliwością czekam na dziewczyńską część :)
OdpowiedzUsuńPokoik rewelacyjny i oryginalny.Każdy chłopiec marzy o takim.Ciekawa jestem drugiej części pokoju, zapowiada się równie interesująco :-) Miłej majówki :-)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna ta męska połowa, już czekam kiedy się zmotywujesz i urządzisz drugą część
OdpowiedzUsuńBardzo mi do podoba pomysłowa kobietko :):):) buziaki
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba ten pokój,czekam na drugą odsłonę i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpokój mnie rozbroił, sama bym w takim zamieszkała, jest fajny, zazdoszcze Twoim dzieciaczkom
OdpowiedzUsuńŚwietną szafę skombinowałaś :)
OdpowiedzUsuńPokoi robi mega wrażenie, jest bosko!
Ściskam, Marta
Pokoik zdecydowanie nie jest szablonowy i bardzo fajnie się przezentuje:) Pracowita z Ciebie mróweczka:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTwoja pomysłowość nie zna granic. Fantastyczna odmiana, tej części pokoju, szafa jest mega. Czekam na więcej. Miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńsuper! ja też się zabieram za pokój Małego Człowieka i zebrać się nie mogę. ale już na dniach pomysły nabiorą mocy urzędowej i ruszę! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJesteś Wielka! Uwielbiam Twoje prace. Całość połowy jest po prostu mega. A szafa wymiata!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się żyrandol!!
OdpowiedzUsuńSuper!!! Teraz opony na ścianie wyglądają jeszcze efektowniej i chyba bardziej pasują :)
OdpowiedzUsuńJest bosko.Najbardziej podoba mi się ulica pomiędzy oponami, zółta wisząca szafeczka i tabliczka taxi.Pokoik jest teraz nieziemski:)
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)