Zaskakująca metamorfoza kinkietu - DIY ;)
są rzeczy, które muszą swoje odczekać, poleżeć trochę, póki nie znajdzie się na nie pomysłu, miejsca, bądź chęci do przeróbki. tak było z pewnym kinkietem. dostałam go w prezencie w paczce różności do wykorzystania od jednej z lubiących mojego fp :)
fajna, biała lampka, ale z felerem w postaci przebicia w elektryce. próbowałam rozkminić problem, ale okazało się, że trzeba by wymienić całe wnętrze tak naprawdę. szczerze, to straciłam do tego cierpliwość i odłożyłam ten kinkiet do kąta na naprawdę kilka dobrych miesięcy.
czasem jednak wystarczy chwila, błysk - pomysł i... tak to się stało, że rozłożyłam lampkę na części pierwsze z zamiarem kompletnej metamorfozy.
wszelakie wnętrze lampki poszło na bok, góra też, kinkiet odwróciłam od góry nogami i pomyślałam, że będzie z tego fajny klosz dekoracyjny. znalazłam kawałek sklejki po jakiejś zabawce, dokładnie w wielkości kwadratowego dołu lampki. potem postarzyłam wszystkie białe części moim sposobem - pomalowałam na czarno, jeszcze na mokrą farbę sypnęłam papryki w proszki i cynamonu i przetarłam pędzlem wszystko.
wystarczyło włożyć potem coś do środka klosza i przykręcić dno.
zastanawiałam się nad kaktusem, czy inną roślinką, ale kiedy włożyłam tego aniołka do środka, zauroczył mnie efekt :) taka mini kapliczka prawie, haha! poza tym to genialny pomysł, ponieważ ten aniołek jest ogromnie ważną dla mnie pamiątką i zawsze drżałam, że mi się stłucze.
teraz mu to nie grozi :D
teraz mu to nie grozi :D
jak widzicie, pomalowana farbą do ściany kanapa sprawuje się idealnie, a pamiętajcie że pełni rolę mojego sypialnianego łóżka ;) przypominam, kto nie widział: - Jak łatwo i szybko przemalować tapicerkę -
miłej środy!
13 komentarze
rewelacyjnie wyszło
OdpowiedzUsuńulala super babo!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńpapryka i cynamon ? Jesteś geniuszem!!!
OdpowiedzUsuńJak zwykle genialnie :)
OdpowiedzUsuńFajowo :) I pasuje do półeczki :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna metamorfoza! Efekt zachwycający, nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńpapryka mówisz? cynamon mówisz? Jesteś nie z tej ziemi z tymi swoimi pomysłami!
OdpowiedzUsuńJestem jak zwykle pełna podziwu dla Twojej kreatywności :) Pozdrawiam Sandrynko :)
OdpowiedzUsuńpo prostu WOW!!! Ależ ty kobieto jesteś pomysłowa:) Wyszedł super!!!
OdpowiedzUsuńściskam Cię majowo:)
Jesteś Bohaterem w swoim domu!!!
OdpowiedzUsuń:)
No brawo , tego to jeszcze nie grali w blogowym świecie:) Super alternatywa dla drogich latarni :) Pozdrawiam Sandrynko :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjny pomysł, sama chyba się rozejrzę za jakimś niepotrzebnym kinkietem :)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł! Zupełnie odmieniłaś kinkiet - nie spodziewałabym się, że w ogóle jest to przerabiany przedmiot!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewela
będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)