Gąski, gąski, gąski... i moje nowe własne etykiety na przyprawy.
w mojej kuchni znowu zmiany aranżacyjne - w końcu To Lubię! pewnie jesteście ciekawi, o co chodzi z tymi gęsiami? ano... wszystko zaczęło się od znalezienia w sh serwetki i ściereczki w groszki, z gąskami. były urocze i natychmiast je kupiłam, 3zł za całość :)
gdybym miała więcej miejsca na ścianach, albo w ogóle odrobinę miejsca (!), to ścierkę powiesiłabym na ścianie. a tak, to trzeba było troszkę pomyśleć... i zawiesiłam ją jako zasłonkę na karniszu-gałęzi.
rumianki... absolutnie uwielbiam...
potem przypomniałam mojej Szanownej o jej wzorze gęsi, które kiedyś szyła. niewiele myśląc, natychmiast uszyła mi trzy <3
i jeszcze jedna nowość - kupiłam dzisiaj na kiermaszu fabryki porcelany Kristoff cudowny dzban w gęsi:
nie opanowałam się też nad jeszcze dwoma mlecznikami do kolekcji. dobrze, że ten wieszak jeszcze ma miejsce do zawieszenia:
tyle o gęsiach na dzisiaj :D
teraz coś, z czego jestem MEGA DUMNA! zrobiłam sobie (SAMA!) nowe etykietki na przyprawy!
może to niewielki wyczyn tak naprawdę, ale dla mnie olbrzymi, bo ja unikam tematów graficznych, jak mogę... to znaczy robiłam tak do tej pory, bo wydawało mi się to strasznie skomplikowane... ale kto nie próbuje, ten nie ma. więc spróbowałam i udało się! zdaję sobie sprawę, że są takie proste, nic w nich wysublimowanego nie ma, ale... są moje. spersonalizowane :D
małe kuchenne grafiki pobrałam - STĄD -
przyprawy, te które używam najczęściej trzymam w rozmaitych szklanych słoiczkach. są to takie, kupione w chińskim sklepie za złotówkę, jakieś mini pojemniczki, czy nawet dwie wieloletnie buteleczki po zastrzykach. oczywiście półka zyskała nowy wygląd, nowe dodatki również:
a tak było wcześniej:
to tyle na dzisiaj, miłego popołudnia Kochani :*
21 komentarze
Rozumiem, że z 3 błękitnymi gąskami przyjeżdzasz do mnie w sierpniu, kuchnię oblewać!Nie zapomnij o TYCH gąskach!!!! Jedziesz ciężarówką prawda? Klimat Twojej kuchni jest boski, super że już nie jest czarno! Żałoba minęła już?HURA!!! wraca MOJA sandryna!!! No to na tyle na razie siostro!
OdpowiedzUsuńNo fajnie, fajnie tam u Ciebie. Fajne zmiany :)
OdpowiedzUsuńCudowny klimat panuje w tej kuchni! Pozazdrościć gąseczek :)
OdpowiedzUsuńKocham Twoje szybkie metamorfozy kuchenne, no i uwielbiam Twoją kuchnię, mogłabym w niej zamieszkać :)
OdpowiedzUsuńPięknie masz:) A gąski cudne:) Rumianki uwielbiam od dziecka, zawsze na łąkach zbierałam na bukiety do domu....
OdpowiedzUsuńWszystkie gąski w Twojej kuchni są słodkie:)))też mam w swojej parę:)))a z etykiet słusznie jesteś dumna,są bardzo ładne:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu mam okazję zajmować się czasami gąskami mojej mamy. To są tak wdzięczne zwierzątka i kochane, że przebywanie z nimi mnie niesamowicie relaksuje. Dzięki temu zaczęłam też zwracać uwagę na różnego dodatki do domu właśnie z tym motywem. Jestem nim totalnie oczarowana i w przyszłości bankowo w mojej kuchni coś się pojawi gąskowego. A etykiety są boskie! Podziwiam Pani pomysłowość i ubóstwiam :) Baśka
OdpowiedzUsuńPółka z przyprawami obłędna, etykietki cudne. Podziwiam pracowitość, gąski też super. Masz zdolną mamusię:)
OdpowiedzUsuńGąski przeurocze :))) Etykiety też są super i fajnie się prezentują przyprawy w tej półeczce i w różnych buteleczkach :))
OdpowiedzUsuńCudne te twoje gąski. Zrobiło się bardzo sielankowo:)
OdpowiedzUsuńściskam w pierwszy dzień lata:)
To Ci się gęsi rozpanoszyły w kuchni :) Świetne wzory.
OdpowiedzUsuńale cudowne zmiany.......no kusisz mnie tymi jasnymi kolorami, kusisz, abym w końcu wpadła.....
OdpowiedzUsuńgęsi cudowne, te na serwecie i dzbanku też:-))) generalnie bardzo ładne zmiany:-)
OdpowiedzUsuńAaaaa jaki ty fajny przesiewacz masz, dopiero zauważyłam!
OdpowiedzUsuńGąski cudne, każda jedna, a najpiękniejsze te uszyte przez Twoją mamę.
Bardzo podoba mi się ta wieszakowa aranżacja, kolekcja mleczników i te dechy!
Co do grafiki - od czegoś trzeba zacząć, sama zaczynałam od projektowania drobnostek dla siebie, więc wszystko przed Tobą ;-)
Rumianki też uwielbiam :-) Pozdrawiam!
Porcelanka piękna, kocham takie rzeczy. A uporządkowane przyprawy w kuchni świadczą o dobrej gospodyni. Brawo! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEtykietki naprawdę świetnie wyglądają, bardzo profesjonalnie ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńz cyklu 'gąski, gąski do domu' - taka tam zabawa z podwórka ;)
OdpowiedzUsuńPani Sandro, jak i gdzie kupić taki cudny dzban w gąski??? :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle super u Pani wszystko!!!
Twoja kuchnia to już chyba miała sto różnych odsłon, każda piękna!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimaty w kuchni. A ten wieszak (no i może jeszcze kilka rzeczy) chętnie zabrałabym do siebie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Monika
Pieknie, gąski się idealnie wpasowały a etykiety na przyprawy są świetne :-)
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)