Jak weekend w górach zaowocował skandynawskim świecznikiem DIY...
jesienią spotykają mnie najpiękniejsze rzeczy, jesienią tworzą mi się najpiękniejsze wspomnienia, zawsze jesienią zaczynały się moje miłości (poproszę takową i w tym roku ;), więc jakoś jesień nigdy mnie źle nie nastraja, a wręcz przeciwnie...
miniony weekend spędziłam cudownie, w górach, w lesie, z wielką grupą przyjaciół. potrzebowałam takiego oderwania po ostatnich zawirowaniach zdrowotnych i stresach emocjonalnych... bez dzieci, z ograniczoną tym samym odpowiedzialnością, hehe ;)
spaliśmy w starym schronisku PTTK, gdzie ludzie byli wszędzie, spali wszędzie, gdzie się dało. fajny, jeszcze PRL-owski klimat, przypomniały mi się moje wczesne lata studenckie.
były śpiewy przy ognisku i kiełbasa na patyku, patrzenie w gwiazdy i rozmyślanie...
w schronisku chrapanie które nie dawało zasnąć, kolejka do toalety, suchy prowiant na śniadanie...
nie jestem piechurem górskim, niestety, kondycję mam straszecznie słabą, ale trochę się po okolicach pogramoliłam.
rano wybrałam się na długi samotny spacer, by naładować baterie i przemyśleć kilka spraw. dobrze mi to zrobiło... niebo niestety trochę zamglone, niezbyt dobre światło do robienia fotek krajobrazowych.
Śnieżka o rzut beretem:
miejsce, w którym byliśmy znajduje się na samej granicy z Czechami, więc nie obyło się od spenetrowania przygranicznych knajp i sklepów ;)
w lesie jagód zatrzęsienie, więc trochę się pobrudziliśmy.
a wszystko to mam 40km od domu, wyobraźcie sobie! w najbliższym czasie bankowo powtórzę tę wyprawę, tym razem już z dzieciakami.
ale wracając do tematu, zaraz po powrocie coś na szybko, ale efektownie pokombinowałam....
bo przecież nie wróciłam z pustymi rękami, oj nie! przywiozłam sobie bardzo ciekawą gałąź, wygładzoną górskim wiatrem i pięknie poskręcaną, z której zrobiłam skandynawski świecznik:
gałąź odrobinę wybieliłam woskiem i przykręciłam uchwyty na świece. uchwyty są z miękkiego aluminium, więc bez problemu zrobicie dziurki. można poszaleć z rozmieszczeniem i ilością!
możecie je dostać za grosze u Creative Hobby:
proste, szybkie, a jakie klimatyczne :)
miłego tygodnia!
22 komentarze
super klimat!
OdpowiedzUsuńNieustannie zachwycam się okolicą i zawsze po powrocie do domu czuję niedosyt!
OdpowiedzUsuńFajnie się tak czasem oderwać od wszystkiego
OdpowiedzUsuńZaszyć z dala od zgiełku tego świata.Pozdrawiam gorąco;)
tak blisko masz takie cudowne widoki, zadroszcze!!!! zapakuję moją córkę i się spotkamy ;-)
OdpowiedzUsuńDobry czas na wycieczkę - mało turystów i piękna (jeszcze) pogoda :-)
OdpowiedzUsuń"Jesienią góry są najszczersze..." i najpiękniejsze :)
OdpowiedzUsuńW patykach dżemie wielki potencjał :)
Chciałabym mieszkać bliżej gór :) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńPatykowy świecznik normalnie zwala z nóg! Zyczę Ci abyś na kolejną wyprawę wybrała się z dziećmi i kimś jeszcze....
OdpowiedzUsuńFajnie, że masz bazę wypadową tak blisko domu z takimi widokami! :)
OdpowiedzUsuńCiekawy świecznik
Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Mieszkam w górach, ale Sudety i Karkonosze uwielbiam, pięknie!
OdpowiedzUsuńA świecznik jest bosski, przepiękna pamiątka:)
Ja uwielbiam jesień i jej nostalgię. Po letnim szaleństwie dobrze jest się wyciszyć, pobyć z sobą, zresetować się :) a góry są idealnym do tego miejscem. Świecznik naprawdę w dechę! Pozdrawiam cieplutko. Kamila.
OdpowiedzUsuńno świecznik rewelka :)
OdpowiedzUsuńJest piękny!
OdpowiedzUsuńUrocze widoki, i świecznik również
OdpowiedzUsuńPomysłowy świecznik. Uważam, ze natura, przyroda- po prostu świat potrafi nas niesamowicie zainspirować.
OdpowiedzUsuńMoc uścisków cieplutkich:)
świecznik extra! dawno mnie nie było więc jestem pod wrażeniem całości Twoich dokonań, energii i w ogóle! Zuch dziewczyna! ♥
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda ten świecznik. Aź sama się za jakąś gałęzią rozejrze. Super miejsce na spędzenie wolnego czasu. Uwielbiam klimat gór i lasu.
OdpowiedzUsuńMoje ukochane Karkonosze!:) A świecznik wyszedł ci świetny.:)
OdpowiedzUsuńSuper spacer, można doładować baterie i złapać natchnienie :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny świecznik :-)
OdpowiedzUsuńfajnie blisko w te góry masz :-)
OdpowiedzUsuńWycieczka wspaniała, a świecznik zrobiłaś śliczny! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)