witajcie :)
nie wiem, czy nie powinnam podzielić tego posta na dwa, bo będzie sporo zdjęć, ale za to mało pisaniny... mam nadzieję, że się nie znudzicie :P
w mojej kuchni nastąpiły spore zmiany. po czterech latach stania kredensu w jednym miejscu, zdecydowałam się spróbować czegoś innego. przestawiłam go na drugą ścianę. tak na próbę, a może będzie fajnie? okazało się, że będzie bardzo fajnie, a wizualnie kuchnia jakoś się powiększyła...
pomiędzy wieszakiem z mlecznikami, którego kompletnie nie ma gdzie przestawić , poza tym, zasłania gniazda elektryczne - powstała taka sobie spora luka. pomyślałam o pomocniku kuchennym, już dawno chciałam coś podobnego posiadać. pomocnik musiał być jednak niewielki, żeby nie przytłoczył całości.
w poprzednim poście pisałam i pokazywałam Wam stolik kawowy, zbudowany z odpadów meblowych, które dostałam z Seart'a. dostałam tam też cztery duże nogi tłoczone, z niewielkimi skazami na samej górze, poza tym w super stanie. i drzwiczki szafkowe, małe. zbudowałam zatem stolik w identyczny sposób, jak tamten kawowy. blat z dwóch drzwiczek sklejonych ze sobą, postarzony, nóżki postanowiłam pomalować na biało. no i najważniejsze to kółeczka, po to, by był z tego prawdziwy pomocnik i mógł się przemieszczać po całej kuchni :)
jestem z niego bardzo zadowolona :) jest mały, poręczny, idealny do odłożenia czegoś, co będzie potrzebne za chwilę. no i świetnie się komponuje z bielą, dechami kuchennymi i okrągłymi okienkami strychowymi.
to nie koniec nowości...
mój kolega, który trudni się transportem i przeprowadzkami, wie doskonale, co mi się ewentualnie może przydać i zawsze przy okazyjnych przypadkach do mnie dzwoni, mówiąc, że coś dla mnie ma. tak było w przypadku tej półki. była przeznaczona na śmietnik, cała rozłożona na pojedyncze elementy, więc nie wiedziałam do końca cóż to jest. woziłam ją w samochodzie chyba z miesiąc, przeznaczeniem jej było wylądowanie w pracowni. ale coś mnie tknęło, wtarabaniłam ją na swoje czwarte piętro, złożyłam i przepadłam :D
zawiesiłam ją nad zlewozmywakiem, likwidując drabinowe półki. to był dobry pomysł, bo raz, że duużo z mojej graciarni zniknęło, a dwa to jakoś lżej to wygląda...
na ceglamym blacie też zmiany. skrzynkę postawiłam na sztorc, a obok powstał mini kącik kawowy.
wracając na drugą stronę - zrobiłam coś, co powinno mieć miejsce już dawno, a mianowicie, morską gałąź zawiesiłam na hakach, a nie tak jak do tej pory na wkrętach. teraz wygląda to po ludzku ;)
firanki zasłonki powstały z przeciętego na pół obrusu z frędzlami.
mini taboret to kropla koloru - teraz widać go z daleka :)
spiżarka stoi w kącie obok stołu. mało praktyczne rozwiązanie, ale cóż, miejsca brak, no brak.
no i? jak Wam się podoba?
Pomocnik jest piękny. Az mi się samej zachciało zbudować coś takiego :). Kuchnia bardzo zyskała na tej przemianie. Jest ślicznie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba...lubię takie połączenia ;-)
OdpowiedzUsuńBrak słów,piękna,niebanalna,niepowtarzalna kuchnia,z tym pomocnikiem super pomysł mam takie nogi w piwnicy leżą od roku i resztki blatu coś mi się wydaje że zrobię sobie taki podobny:-)Sandrynka jesteś niesamowita pozdrawiam Ania z Częstochowy :-)
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w Twojej kuchni! Pokochałam ją jeszcze przed zmianami ;)
OdpowiedzUsuńJest moc :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że ładnie Ci te stoliki wychodząc :)
OdpowiedzUsuńJest fantastycznie:)))podziwiam całym sercem:)))Pozdrawiam serdecznie i powodzenia w Nowym roku życzę:))
OdpowiedzUsuńŚwietne zmiany! pomocnik w "dechę" :))))))))))))
OdpowiedzUsuńpółka genialna! fajnie mieć takich dobrych znajomych
Pozdrowionka
Dla mnie rewelacja! Przemeblowanie przysłużyło się kuchni na plus i to bardzo!
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńale masz duzo desek , fajnie wyglądaja razem
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo fajnie, zmiany na korzyść na pewno!
OdpowiedzUsuńSuper przemeblowanie:-) Kuchnia robi wrażenie sporo większej.Muszę jak najszybciej zobaczyć to na żywo. Ciotka nadjeżdżam.
OdpowiedzUsuńWszystko mi się bardzo podoba, pięknie i oryginalnie urządziłąś kuchnię:)))
OdpowiedzUsuńMoże dodałabym półeczkę pomocnikowi pomiędzy nogami, byłoby dodatkowe miejsce i skróciłyby się optycznie nogi. Też myślałam o podobnym pomocniku na kółkach, to świetna sprawa w kuchni:))) Pozdrawiam Hania
No ja jestem pod wrażeniem! Twoja kuchnia zawsze mnie ciekawiła a teraz wygląda jeszcze lepiej!!!!
OdpowiedzUsuńKuchnia prezentuje się uroczo :) Buziaki!!!!!!
OdpowiedzUsuńNieziemsko !
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoją kuchnię, bo już jakiś czas do Ciebie zaglądam. Co prawda ja bym pewnie zginęla w gąszczu przedmiotów i zaczęla gdzieś je upychać po kątach, choć do minimalizmu mi daleko...Ale i tak kocham ten Twój niepowtarzalny styl i rzeczy jakie potrafisz stworzyć i zrobić "coś z niczego". Pozdrawiam bardzo serdecznie!
OdpowiedzUsuńFajnie kolorystycznie wyszedł ten kąt :) a pomocnik i stolik z poprzedniego posta są mega :)
OdpowiedzUsuńZ nowym rokiem ruszyłaś z kopyta, duuuże zmiany. Kuchnia wygląda świetnie, szara ściana widoczna w całej swej okazałości. No i półka cudna, teraz jest jeszcze ładniej niż było:)
OdpowiedzUsuńŚwietne te zmiany :) Nie że wcześniej było mniej fajnie, ale rozumiem Cię dobrze, bo każde przestawianie i choć małe zmiany aranżacji bardzo cieszą :)))
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt. Masz tych drobiazgów w każdym kącie, a jednak trzyma się to całości :).
OdpowiedzUsuńCudownie!!!:-)
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda Twoja kuchni! Gratuluję pomysłowości!
OdpowiedzUsuńMoc pozdrowień przesyłam!
Uwielbiam Twoją kuchnie... oj jakbym tak chciała ją pozwiedzać, wszystko bym po dotykała, po oglądała i zainspirowała do działania. Pięknie , uroczo i nie przestaje mnie zachwycać. Stoliczek pomocnik jest boski, świetny pomysł i wykonanie. Co do półeczki, to teraz rzeczywiście jest lekko i magicznie :) Przesunięcie kredensu też zrobiło swoje... Kuchnia jest większa :) Zwróciłam również uwagę na kącik kawowy, który przypadł mi do gustu a w szczególności stworzony stojak na filtr do kawy :) Oczarowana jestem i pozdrawiam serdecznie zapraszając w moje skromne blogowe progi.
OdpowiedzUsuńPomysłowa, sprytna Bestyjeczka z Ciebie Sandro. Masz uroczą kuchnię i mebelki które sama zmajstrowałaś też są świetne i szalenie oryginalne. Bardzo cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo klimatycznie.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń