Jak zrobić "miedziane" lampy - DIY.
zmiany w kuchni się rozwinęły. głównie przez to, że kilkukrotnie oglądałam poprzedniego posta. wiszące, biało-miętowe szafki i czarno-srebrne lampy gryzły mi się ze stołem, no to poszalałam...
dzisiaj pokażę Wam krok po kroku, jak zrobić sobie "miedziane" lampy.
oczywiście poprzednie lampy wiszące w kuchni również były robione przeze mnie i w ten sam sposób, ale z tego co pamiętam, przepisu nie podawałam.
ok, zaczynamy!
potrzebne są tylko opaski gipsowe, spray w kolorze miedzianym i odrobinę akrylowej farby. potrzebujecie jeszcze formę. czyli coś, co nada kształt Waszego klosza.
ja miałam stare wiadro.
1. wiadro smarujemy olejem. wtedy gotowy klosz zejdzie Wam bez żadnego wysiłku.
2. do miski nalewamy ciepłej wody
3. opaskę kroimy na paski około 30 cm
4. moczymy opaskę i od razu nakładamy na wiadro. trzeba to robić sprawnie ponieważ to gips szybkowiążący. od razu wygładzamy.
to jest niebywale przyjemna sprawa tak gładzić mokry gips ;)
5. na jeden klosz wyszły dwie rolki gipsu. trzeba położyć tak warstwy, by nie było zbyt dużych prześwitów, ale jednocześnie nie za wiele, bo będzie za ciężki.
6. po około godzinie klosz schodzi bez wysiłku.
potem musi doschnąć jeszcze przez kilka kolejnych godzin.
7. na początku myślałam, żeby zrobić miedziane klosze w całości. jednak stwierdziłam, że praktyczniej będzie, kiedy na wierzchu znajdzie się warstwa farby akrylowej, by było łatwiej utrzymać je w czystości. więc pomazałam na wierzchu na czarno.
8. na środku dna naszego klosza wycinamy powoli i ostrożnie kółko przez które zakładamy oprawkę. gotowe!
koszt wykonania gipsowych kloszy:
- opaska gipsowa ok 2 zł (dostępna na allegro) - na jeden klosz zeszły mi dwie rolki.
- farba w spray'u miedziana (sklep samochodowy) - 16 zł
- odrobina farby akrylowej
- odrobina oleju
za trzy klosze wyszło mi około 40 zł, nie liczę oprawek i kabli, bo to już miałam.
przy okazji możecie zobaczyć co zrobiłam z wiszącymi szafkami ;)
przody trochę zeszlifowałam, boki i środki pomalowałam na czarno. mam chippy look, a jakże!
dla porównania, zdjęcie z poprzednimi lampami i inną wersją szafek:
uff! na razie koniec z kuchnią, nic więcej nie robię ;)
22 komentarze
Faktycznie teraz całość wygląda spójnie :). Super pomysł na lampy :). Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na klosze. Pieknie wyszło:)
OdpowiedzUsuńKuchnia się zmienia, ale podoba mi się. Szafki świetnie wyglądają, a lampy są szałowe:)
OdpowiedzUsuńI znów się nasłucham od Śmietankowego jaka to Sandrynka jest pomysłowa, kreatywnością bucha i sama potrafi tyle rzeczy. I znów przy tym jak będę kręcić wkrętarką usłyszę, że Sandrynka to się z tym tak nie pierdoli za przepraszeniem. I kolejny dowód, że królowa DIY jest tylko jedna!!!!!
OdpowiedzUsuńGenialne
OdpowiedzUsuńKapitalnie wszystko się połączyło, teraz gra i buczy :-)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł i wykonanie proste i tanie.
Czekam na więcej :-)))
Pozdrowionka
Świetny pomysł! Zakochałam się, jak tylko zobaczyłam. Mam pytanie - czy w roli formy mogą wystąpić szklane przedmioty?
OdpowiedzUsuńoczywiście, jak najbardziej :)
UsuńDziękuję :)
UsuńNiesamowicie wyglądają.
OdpowiedzUsuńCzekałam na szafki, a Ty od razu lampy, a szafki przy okazji. Prawdziwy z Ciebie pomysłowy Dobromir ;)
OdpowiedzUsuńGenialne
OdpowiedzUsuńNo zbieram szczękę z podłogi.. myślałam że lampy są metalowe! Szafki też teraz lepiej wyglądają. Świetnie to wymyśliłaś :-)
OdpowiedzUsuńNaprawde fanie wyglada! :) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńKapitalny efekt :)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Nie no teraz wygląda jeszcze lepiej :) chociaż wtedy jakoś też było fajnie...czuję ciepło i to mi wystarczy:)przepis na " miedziaki" wyśmienity:)
OdpowiedzUsuńBuziaki Aga z Różnej
Super pomysł i wykonanie! Bardzo pasuje do Twojej kuchni!
OdpowiedzUsuńpomysł na lampy świetny...ale ja czekałam na szafki i tak jak myślałam ....w czerni im lepiej...
OdpowiedzUsuńgenialne:)
OdpowiedzUsuńdawno do ciebie nie zaglądałam - kuchnia przeszła rewolucję! ja pamiętam jeszcze żółto-białe krzesła patyczaki, a teraz jest jeszcze lepiej. Kobieto ty chyba wpadasz do kuchni ugotować ziemniaki ale w połowie drogi do worka wpadasz na pomysł nowej szafki, więc porzucasz ziemniaki i robisz szafkę :) tak to widzę, innego sposobu nie ma!
OdpowiedzUsuńKochana, trafiłaś w punkt :D
Usuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)