Moje chwile dla siebie...
od kiedy prowadzę swoją firmę dwie kwestie we mnie istnieją stale i wbrew pozorom ze sobą walczą:
- kompletny nie-do-czas
- spełnienie
wiem, trochę to dziwnie brzmi. ale to prawda. nagle moja doba się skurczyła ogromnie, co mnie bardzo frustruje i czasem irytuje do granic - bo tyle mam pomysłów, tyle planów, tyle rozpoczętych działań, jednocześnie tu trzeba posprzątać, tam wyprać i jeszcze ugotować... no i przede wszystkim - przecież mam dzieci, to dopiero wyzwanie!
z drugiej zaś strony tak mnie cieszy to, co robię, chcę działać, spełniam się w tym co robię i wreszcie osiągam to, czego pragnę. czy można się jednocześnie cieszyć i irytować? ;)
gdzie w tym wszystkim czas dla siebie? nie da się tylko żyć na okrągło pasją, mimo całej satysfakcji z tego płynącej. przecież kiedyś muszę łapać oddech, policzyć do dziesięciu, usiąść na tyłku i odpocząć!
tu jednak jest we mnie ogromny problem... kompletnie nie umiem odpoczywać i nic nie robić :/ od razu włącza mi się światełko - czas ucieka, się marnuje, tyle zrobić trzeba, co tak będziesz siedzieć!
radzę więc sobie jak mogę...
książka w łóżku, z poranną gorącą herbatą, czasem mi się to nawet udaje...
no tak, dopóki herbaty nie dopiję ;)
południowa kawa stała się u mnie już rytuałem. no być musi. ale i ta chwila nie płynie leniwie, gdyż... robię kawę, szukam ciekawego kubasa, czy filiżanki, ogarniam aranżację i cykam zdjęcia na fanpejdża :P czyli praca trwa...
i notes zawsze pod ręką, żeby na gorąco zapisywać to, co buduje się w głowie.
więc co poradzić?
znalazłam mały sposób na oszukanie swojego organizmu i wmówienie mu, że właśnie w tej chwili odpoczywam, nie pracuję i się regeneruję;)
pomyślałam, że przecież mogę połączyć praktyczne z pożytecznym. mogę się na chwilę zatrzymać, wyłączyć telefon, zapomnieć o wszystkim. jednocześnie nie marnować czasu i szukać inspiracji. dla mnie idealne rozwiązanie...
włączam lapka i szukam nowych pomysłów, zachwycam się, uczę i qrcze, nooo, regeneruję siły prawda?
miejsc w sieci idealnych dla mnie jest mnóstwo, łatwo się pogubić. ja szczególnie lubię jedno.
to portal LionsHome. świetna sprawa dla kogoś takiego jak ja - ciągle w biegu i niedoczasie ;)
co można tam znaleźć? mnóstwo artykułów - o stylach we wnętrzach, o dekoracjach, jest i life style
i kulinaria. ale przede wszystkim ogrom pomysłów na urządzanie domu. wszystko okraszone pięknymi zdjęciami, co mnie osobiście najbardziej przyciąga - bo przecież na zdjęciu z wieszakami na wino, z tyłu widać fajną doniczkę, o, to dobry pomysł, wart wykorzystania ;)
co jest jeszcze lepsze - to pod każdym artykułem jest cała lista miniaturek, powiązanych tematycznie przedmiotów z odnośnikami do sklepów. bardzo wygodna sprawa. jest miniaturka, krótki opis i cena - wszystko jak na dłoni.
siedzę zatem sobie przed laptopem, popijam kawkę, w tle płynie delikatna jazzowa muzyczka... miło, mały życiowy stop i to, co mnie interesuje najbardziej... oglądam sobie dekoracje domowe, lampiony, świeczniki, ramki na zdjęcia, stojaki, porcelanę, wsio do wnętrz...
i jest dobrze...
łapcie takie chwile i celebrujcie, chociażby kilkanaście minut dziennie wykrojcie tylko dla siebie.
miłego dnia!
4 komentarze
Zajrzę koniecznie! Bo strona chyba warta polecenia;)A co do działalności, to cóż, znam to z autopsji...Czasem bywa ciężko bardzo, brak czasu i wbrew pozorom nie jeden szef a kilku czy kilkunastu w tym samym czasie...I każdy bardzo wymagający i chce prace już na teraz, natychmiast...Ale i tak jest to mimo wszystko lepsze niż praca na etacie, bo dużo możliwości rozwoju itd;)pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPamiętam jak prowadziłam swoją firmę, 4 lata , od rana do wieczora od poniedziałku do niedzieli, a to tylko, że tak bardzo kochałam, co robię... pranie, prasowanie, gotowanie, sprzątanie,ogród, dzieciiii... zawożenie, odwożenie, zadania, choroby itd. itp.
OdpowiedzUsuń... i tak sobie myślę, że gdybym umiała odpoczywać, może udałoby mi się połączyć firmę z obowiązkami domowymi, a tak to zajechałam się na amen - że tak się wyrażę. Pogodzona jestem z tą moją rzeczywistością, bo swoje pasje kocham, swoje dzieci :):):) Też :) ale to są zupełnie dwie rożne miłości.
Tak sobie mówię, niech mi dzieci podrosną to z Bożą pomocą ponowię swoją działalność.
... Wygląda na ciekawe miejsce, muszę tam zajrzeć koniecznie.Pozdrawiam :)
tak bardzo ważne, żeby pomiędzy tymi wszystkimi obowiązkami - muszę - powinnam, znaleźć ułamek czasu dla siebie, na zwyczajne, codzienne życie. Granica jest bardzo cienka. dzięki za link;) zapisuję.
OdpowiedzUsuńBardzo czesto podobnie spedzam czas ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)