zaniedbałam bloga, wiem... ale obiecuję wielką poprawę i nie jest to czcza obietnica :D
najbliższy tydzień będzie bogaty w robotę, więc będę relacjonować.
dzisiejsza aranżacja to moja nowa skrzynka. zbiłam ją z grubych desek, postarzona, przyciemniona. przykręciłam do niej uchwyt, którego najpierw psiknęłam spray'em w kolorze miedzi. jeszcze mokrą farbę przetarłam ręką w gumowej rękawiczce. uchwyt też się "stary" zrobił :P
zresztą o miedzi będzie już w następnym poście.
skrzynka u mnie zostaje na razie, bo ja uwielbiam taki styl - siermiężny, mocny, bez ozdobników
i wygładzonych powierzchni. włożyłam do niej kolejną azalię, tym razem koralową. nie mogę się im oprzeć, a w biedronie są w super cenie.
buziaki :*
11 komentarze
Bardzo do twarzy azalii w Twojej postarzonej skrzynce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę duuuużo uśmiechu na cały kolejny tydzień:)
Skrzynka jest boska. Ostatnio widziałam w pepco skrzynki...ale gdy widzę Twoją to już wiem, że nie wróce po tamte :P
OdpowiedzUsuńMasz przecudne krzesła. Wiem że już jakiś czas się pojawiają u Ciebie, ale dawno nie zaglądałam.
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękna. Skrzyneczka i kwiatki w punkt:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie :), a skrzynka mega :).
OdpowiedzUsuńPiękna skrzynia, w ogóle uwielbiam Twój klimat!
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty w skrzyneczce :) A te nowe krzesła rewelacyjnie się wpasowały w całe wnętrze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie, gdzie przechwalam sie zdobyczami z Sandrynkowego second handu :)
Świetna osłonka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo sympatycznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńJaką Masz piękną kuchnię, zachwycam się po raz kolejny... ta skrzyneczka pasuje do niej idealnie. Super jest mieć umiejętność zbijania desek w taki sposób by było na co popatrzeć... podśmiewuję się pod nosem, bo w tym przypadku talentu nie mam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia zawsze mnie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)