witajcie!
to nie koniec tematu ścianowego ;)
dzisiaj odwiedzając sklep ze starociami zauważyłam w kącie coś dziwnego - długą listwę z żabkami. uwielbiam odnajdywać nowe zastosowanie dla przedmiotów, więc poczułam impuls - to będzie świetna decha na zdjęcia/grafiki! w momencie zakupu dopiero mnie uświadomiono, że to starodawny karnisz, ale wybrakowany przecież. powiedziałam, ze to nie szkodzi, bo ja i tak niego zrobię coś kompletnie innego ;)
dechę umyłam, skróciłam, przeszlifowałam i zaolejowałam. przykręciłam uchwyty z tyłu i zawiesiłam nad komodą. oczywiście natychmiast na komodzie powstała nowa aranżacja, nie mogło być inaczej ;)
no i mam fajny gadżet, ułatwiający częste zmiany :)
mało świątecznie u mnie w tym roku, sama nie wiem dlaczego, minimalizm się wdarł hmm ;)
Genialny pomysł na wykorzystanie starego karnisza!!! Brawo!!!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Sandro!
:)
Świetny ten karnisz! Każdemu by się taki przydał... ;) Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńA mnie uwagę przykuła 'tabliczka' o synu i córce :D :D pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńZnalazlas Piekna perelke :)) I suuper ja wykorzystalas :) Pieknie wyszlo :) Zdrowych Radosnych Pogodnych Swiat Ci Zycze :)) Pozdrawiam Cie cieplutko :)
OdpowiedzUsuńKarnisz jak karnisz!
OdpowiedzUsuńChoć nie powiem - efektowny, w tym całym anturażu. Ale z takim żabkami, jak te Twoje, (co to je doń przypięłaś) to trzeba chyba pilnować całej dzielnicy! Jeśli udało mi się dobrze zrozumieć przekaz okołokarniszowy. Pozdrawiam ciotecznie.
Śwagier