Jak z worków po kawie zrobić kuchenne drzwiczki ;)
dzień dobry!
czy Wy nie macie już dosyć mojej kuchni??? ciągle tylko ona na tapecie blogowej ;)
no ale cóż, faktycznie, tutaj się ostatnio głównie zmienia, najszybciej...
znudziły mi się pomarszczone zasłonki w dolnych szafkach. zachciało mi się czegoś mniej chaotycznego, ale jednocześnie niebanalnego... pomyślałam sobie o drzwiczkach z worków po kawie/kakao :)
kiedyś je już kupowałam, więc wiedziałam co mnie czeka...
cena jest śmieszna, taki jeden worek wielkości 50/70 cm kosztuje niecałe dwa złote. jednak trzeba mieć świadomość tego, że te wory są pełne śmiecia, pyłku i resztek ziaren, a przede wszystkim przepotwornie śmierdzą. okropnie, strasznie, fuuuujjjj ;)
rada na to jest taka - mocno wytrzepać, pozbyć się śmieci kawowych, wrzucić do pralki, przeprać w niskiej temperaturze (by nadruki się nie sprały!), dwukrotnie wypłukać w płynie, powiesić na strychu, w przeciągu, na zewnątrz i niech kilka dni się wietrzą. u mnie to zabiło kompletnie zapaszek i mogłam zacząć działać :)
kupiłam kilka listewek, złapałam zszywacz i zrobiłam ramę, na którą potem naciągnęłam mocno kawałek materiału. bez zszywacza ani rusz ;)
niczym blejtram malarski ;)
potem wystarczyło przykręcić małe zawiasy szafkowe i gotowe!
trochę z przymrużeniem oka, ale nie jest źle.
wiele mi tu brakuje, wiem. inna bateria w zlewie, inna kuchenka, inny zlew... może się powoli dorobię :P a póki co, cóż, kombinuję, oswajam, akceptuję ;)
jak widać, mój koci dywanik kuchenny się sprawdza!
do lampy nad stołem - z sita przetakowego, dołączyła wczoraj druga - z jysk'owego pudełka-lampionu ;)
dobrego dnia :*
17 komentarze
Świetne te drzwiczki. Nie ma przesytu kuchni, jest genialna i super się ją ogląda :). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiczego nie mamy dosyć, a każdą Twą zmianą delektujemy się.... mmmmmmmm.... I ślinimy się też 😉 Przynajmniej ja 😊
OdpowiedzUsuńWow!
OdpowiedzUsuńKapitalna koncepcja!
Fajny pomysł też mam 10 worków i będę szyć z nich poduszki.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Prosty, odwracalny i efektowny. Brawo:)
OdpowiedzUsuńJest fantastycznie. Właśnie zwróciłam uwagę na lampę z lampionu - świetny pomysł. A o workach po kawie to nie wiedziałam że w ogóle można je gdzieś kupić. Już szukam po necie :)
OdpowiedzUsuńW Twoim przypadku wszystko mozna zrobic, zawsze - cos z niczego! :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł. A jak kot zareagował. Moje by drapały.
OdpowiedzUsuńCzadowy pomysł! Lecę szukać worków;)
OdpowiedzUsuńWow! Bardzo klimatycznie! A ja mam właśnie taką starą, babciną kuchnię i brak pomysłów na nią. U Ciebie znajduję świetne inspiracje. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGenialny czajnik!
OdpowiedzUsuńEkstra pomysł! Jak ja Ci zazdroszczę tej kuchni.
OdpowiedzUsuńSuper 😊
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! Kuchnię masz obłędną. A gdzie kupujesz takie worki?
OdpowiedzUsuńna allegro, wystarczy wpisać "worki po kawie" :)
UsuńGenialny pomysł, do Twojej kuchni to bardzo pasuje :) Trzeba mieć odpowiedni wystrój do tego typu wykończeń. Bardzo oryginalna i klimatyczna kuchnia.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł, do tej kuchni pasują jak ulał:) Cudnego masz kota!
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)