Niedzielna Aranżacja Stołu i Wielka Prośba do Wszystkich!
dzień dobry :)
w dzisiejszej aranżacji to, co kupiłam sobie na giełdzie staroci - dwie gliniane stare doniczki (uwielbiam!) i kwiatki, które do nich przesadziłam. prosto. bez kombinacji. ale uroczo, przyznajcie ;)
dzisiaj jednak przede wszystkim pisze do Was z nietypową prośbą. to nawet nie jest prośba. to jest czyjeś wołanie o pomoc, które chciałabym przekazać poprzez siebie...
jest pewna dziewczyna - Agnieszka, siostra mojej koleżanki. w moim wieku, z planami na przyszłość i wielką wolą walki. o co? o życie. po prostu. Agnieszka walczy z rakiem - z tym rodzajem kobiecego paskudztwa, którego boi się chyba każda z nas - rakiem jajników.
szlag mnie trafia, że powodzenie tej walki zależy od kasy :/
Agnieszka ma szansę na wyleczenie, ale jedynie dzięki terapii, która kosztuje krocie.
grr.... to mi się nie mieści w głowie, że tylko tyle i aż tyle zależy by uratować człowieka!!!
Agnieszka zbiera pieniądze na SIĘ POMAGA - w tej chwili brakuje jeszcze ponad 120 tysięcy złotych, a zbiórka jakoś stanęła w miejscu :( czas do lipca.
jak to zrobić?
jak uzbierać tę brakującą kwotę, by miała dziewczyna szansę dalej żyć?!
wiecie co... 120 tysięcy... niechby każdy wpłacił złotówkę, dwa złote, pięć. nie kupił jutro paczki papierosów i wpłacił 15 zł. niechby nie wypić kawki na mieście, nie kupić wina na wieczór, nie wyjść raz do kina - i wpłacić tę kwotę. nikt takich braków w swoim dniu za bardzo nie zauważy, a Agnieszce konto się powiększy, im więcej ludzi w to wejdzie... to są tylko pieniądze. może nie masz ich za dużo, ja też zdecydowanie nie mam, ale nie ubędzie mi, jak z czegoś zrezygnuję, a prześlę to na konto Agi.
jeśli możecie - proszę dorzućcie się. zróbmy akcję, niech ta zbiórka ruszy z kopyta! a jeśli naprawdę nie możesz nic wpłacić, proszę, udostępnij publicznie tego LINKA na swoim fb czy insta - niech idzie w świat, niech znajdą się pomocni ludzie. można wysłać sms, a to już chyba jest najwygodniejsza forma, prawie dla nas niedostrzegalna.
to tylko kasa, niczego więcej niestety kurcze teraz nie trzeba :/
9 komentarze
Wpłaciłam z przyjemnością, wolę nie kupować tkanin, wstrzymać się na chwilę a pomóc i uratować życie. Też, byłam bardzo chora miałam szczęście, że wcześniej wykryto u mnie problem. Leczenie kosztowało drogo, pracowałam po godzinach, miałam w sobie siłę i determinację aby uzbierać na koszt moich leków. Dziś jest super i żyję. Teraz doceniam wszystko ... super, że pomogłam komuś - Pozdrawiam cieplutko Ewa.
OdpowiedzUsuńPięknie Sandrynko. Jestem z Wami. Zrobioneee! Tam jest możliwość wysłania smsów - wygodniejszej formy, aby pomóc chyba już nie ma! Powodzenia, Kochane!!! ❤
OdpowiedzUsuńWspaniała dziewczyna walczącą o życie. Masz rację, niewiele potrzeba by pomóc, ale ważne jest zaangażowanie wielu.
OdpowiedzUsuńDoniczki przepiękne, a prośba bardzo mnie poruszyła. Oczywiście, że dorzucę się do zbiórki. Trzeba pomagać, bo tu chodzi o życie...
OdpowiedzUsuńWarto pomagać :) wysłany sms :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
warto pomagać , +
OdpowiedzUsuńWykonane
OdpowiedzUsuńPomagam i trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńW grupie siła!
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)