Trochę szarości...
hello :)
troszkę odczarowałam wszechobecną czerń w moim domu... tak dla świeżości, zmiany, bo lepiej, bo optymistycznie, bo ostatnio tak się czuję jakbym w chmurach latała? i najlepsze jest to, że bez większej przyczyny, niewiele się u mnie zmieniło oprócz tego, co w głowie sobie poukładałam, pokończyłam i otworzyłam na nowe. i nowe się pojawia! nie tylko w kwestii wnętrz! mam przeczucie, że czeka mnie jeszcze większa zmiana <3
oczywiście z czerni nie zrezygnuję na pewno, przez długi czas, bo lubię, podoba mi się nadal, szczególnie w kwestii ścian.
a zaczęło się oczywiście od drobiazgu.
mój stół jadalniany ma blat z naturalnego drewna, nie lakierowany, tylko olejowany. jako że używam go bez ograniczeń, nie uważając przesadnie na powierzchnię, co jakiś czas muszę sobie ten blat odświeżać. szlifierka i olej.
kilka dni temu właśnie to zrobiłam, a potem pomyślałam, że zrobię to, o czym już dawno debatowałam, odkąd zobaczyłam jedno zdjęcie na Pintereście:
połączenie tych szarych toczonych nóg i drewnianego blatu - mmm - urzekło mnie :)
wymieszałam sobie szary kolorek i poleciałam ze stołem i z siedziskami na krzesłach. zmieniłam też gałkę w szufladzie.
pomalowałam też skrzynkę na wodę:
kto mnie obserwuje na fb, ten widział już wczoraj moją przemianę spiżarki. denerwowało mnie to, że kompletnie jej nie widać zza stołu, więc dorobiłam jej toczone nogi, pomalowałam większość na czerń (a jednak!) i dodałam trochę złotych płatków. uwielbiam takie kontrasty i mieszaninę stylów :P
wczorajszej aranżacji stołu nie było, to proszę bardzo - nagietki w starej miedzianej misie:
ciekawa jestem Waszej oceny ;) lepiej czy gorzej?
12 komentarze
Jest super! Uwielbiam szarości - pięknie odnajdują się w Twojej kuchni:)
OdpowiedzUsuńprzepięknie :) ps. mogę wiedzieć jakich farb Pani używa do malowania wszelkich drewnianych rzeczy?
OdpowiedzUsuńbardzo różnych :) dla początkujących polecam akrylową do drewna i metalu. droższa opcja to kredowa i wosk. ja maluję już wszystkim, czym się da :P szary jest z połączenia białej farby akrylowej do drewna i metalu + czarnej emulsji do ścian. na koniec zawoskowana całość, dla zabezpieczenia :)
Usuńdziękuję serdecznie za odpowiedź pozdrawiam :)
UsuńWyszło super,duzo lepiej,ale pierwsza czesc posta mnie bardzo zainteresowała, mam nadzieję że w liscie jest wyjaśnione:-)
OdpowiedzUsuńno raczej :P
Usuńjest moc. lepiej :)
OdpowiedzUsuńmnie bardziej z czernią sie podobało :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zmiany. Loftowy look jak się patrzy:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda to połączenie. Jest jaśniej i czarna spiżarka bardziej rzuca się w oczy.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny new look :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie,uwielbiam ten blog
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)