witajcie :)
oto kolejna odsłona metamorfozy śmiecia. kawałek blachy, takiej chyba sprzed pieca wynalazłam na złomie. tak bez planu, że może się kiedyś przyda.
okazała się idealnym materiałem na odpicowanie ;)
trochę białej farby i pracowicie powycinane wydrukowane literki. no i kawałek sznura.
miłego dnia :*
12 komentarze
Czy to do mojego projektu kuchni? Czad kochana, czad powiadam:-)
OdpowiedzUsuńJest moc:)
OdpowiedzUsuńMistrzostwo świata:))))))Pozdrawiam i również miłego dnia:))))
OdpowiedzUsuńJesteś prawdziwą czarodziejką! Ja bym na taki kawał pordzewiałej blachy nawet nie zwróciła uwagi, a u Ciebie powstaje klimatyczne cudeńko!
OdpowiedzUsuńNie przyszłoby mi do głowy tak odpicować tę blachę. Gratuluję kreatywności.
OdpowiedzUsuńFANTASTICO!NARESZCIE MNIE OLSNIŁO CO ZROBIĆ Z WŁASNYM ŻELASTWEM.POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńNo proszę Cię! No jak to możliwe?! MEGA! ❤
OdpowiedzUsuńTo co się dzieje w Twojej głowie to jakaś magia! Twoje pomysły są genialne!
OdpowiedzUsuńNo i powstało cudeńko :)
OdpowiedzUsuńGenialnie, efekt jak umazane mąka :-) :-) prosimy o więcej. Pozdrawiam J.
OdpowiedzUsuńCUDO SANDRA, ze specjalna dedykacja dla kultowego jajca w kropki♥ hihihiiiiii♥
OdpowiedzUsuńAwesome blog, i always enjoy & read the post you are sharing!
OdpowiedzUsuńThank for your very good article...!
ดูหนัง
będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)