Sentymentalizm...
oj tak, zdecydowanie jestem sentymentalna... mam też w sobie wbrew pozorom spore pokłady romantyczności, podszytej już niestety dużą dawką cynizmu i ironii, ale cóż, życie mnie tego nauczyło... ;)
ale te wszystkie kwiatki, liściki, serenady pod oknem, spoko, całkiem chętnie przyjmuję ;)
lubię czasem powspominać, powrócić myślami do dawnych czasów, do dawnych znajomości, dawnych emocji... lubię włączyć sobie muzykę, która kojarzy mi się z jakimś okresem w życiu, zapalić świece, napić się wina, powąchać pusty już flakonik perfum, który przywołuje te chwile...
mam to szczęście, że ważne osoby w moim życiu nie przemijają w złości, nienawiści, czy innych złych emocjach. staram się nigdy nie żegnać źle, wybaczać, szybko zapominam to, co było nie tak. myślę, że to ważne dla samego siebie, by negatywne emocje w nas nie pozostały na zawsze, by zawsze można było podać sobie rękę, spotkać się, czy po prostu przywitać na ulicy.
pamiętam daty. nie te historyczne (ostatnio musiałam sprawdzić w google daty rozbiorów, wstyd!), ale moje, ważne kiedyś, choć teraz zabawne - datę pierwszego spotkania, urodzin, rocznic czy pierwszej wspólnej nocy. świętuję swoje urodziny, chociaż już taaaaak posunięte :D
budzę się czasem rano, patrzę na datę i myśl - coś dzisiaj jest, coś dzisiaj wypada, coś mi to mówi, na pewno... i owszem - tego dnia dwadzieścia trzy lata temu zakochałam się od pierwszego wejrzenia w koledze na korytarzu szkolnym :D serio! no tak już mam ;) wariactwo.
kiedy przypadkiem trafiłam na osobę, która sprzedawała w sieci oryginalne kartki z kalendarzy, od razu zamówiłam sobie nasze urodzinowe, moją i moich dzieci.
jeszcze ich kartki to nie aż taka ekscytacja, ale moja???
oryginalna kartka z dnia w którym się urodziłam, czterdzieści lat... niesamowite...
drewniane ramki pomalowałam na lekki turkus, poprzecierałam krawędzie, celowo nie użyłam żadnego podkładu pod kartki i powiesiłam.
taka ze mnie romantyczka ;)
do następnego :*
9 komentarze
Wspaniały pomysł z tymi kartkami z kalendarza. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i żałuję, że za grosz romantyzmu we mnie nie ma... Przez 8 lat obchodziliśmy rocznicę ślubu dzień po rocznicy, ponieważ żadne z nas nie pamiętało, którego braliśmy ślub. Też powinnam takie kartki powiesić 🙂, ale raczej "ku pamięci"
OdpowiedzUsuńfajnie mieć taka kartke z kalendarza ze swoja datą urodzin
OdpowiedzUsuńPatrze i oczom nie wierzę:) Przecież to data moich urodzin! Na tej najstarszej kartce, niestety...:)
OdpowiedzUsuńświętujemy razem! :)
UsuńCzytam i nie ogarniam. Czterdzieści? 😱😉
OdpowiedzUsuńnooooo niestety :D
UsuńFajny pomysł! Ramki pięknie się komponują z zasłoną <3
OdpowiedzUsuńJa jestem pamiętliwa jak cholera i jak się kłócę, to wyrzyguję stare winy sprzed dwustu lat- wszyscy mnie za to nienawidzą :-D
Super pomysl na dekoracje :) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)