Witrynka, czyli jak uszlachetnić niezidentyfikowane ;)
dzień dobry, a jednak kolejny mebelek przed Państwem ;)
dostałam zlecenie na witrynkę. miała być biała przecierana. i póki widziałam ją na zdjęciu, wszystko było ok. ale kiedy do mnie przyszła... lekko się przeraziłam ;)
okazało się, że niewiele ma wspólnego z drewnem. jakieś dziwne coś, płyta, tworzywo, serio nie mam pojęcia z czego to jest zrobione. bardo śliskie i w dotyku jak plastik.
jak to wymalować??? nie używając farby kredowej, bo miało być ekonomicznie?
przyznaję się, że miałam chwilę zwątpienia...
ale udało się :) farba akrylowa, specjalny sposób malowania, potem przecierki i witrynka jak ta lala, uff ;)
zapomniałam zrobić jej fotkę przed zmianą, ale że od tej samej klientki dostałam natychmiast drugą taką samą... to wrzucam jej zdjęcie. identyczna, tylko z dodatkowym dynksem na szybce :)
miłego :*
1 komentarze
no normalnie wymiata - funkiel nowka, chic antique, szal cial i uprzezy; wyszlo superrr. To jest klasa! :)
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)