Ze stołka w ławkę :)
ostatnio w mojej zaprzyjaźnionej graciarni zauważyłam fajny mebelek. wyglądał trochę jak taki stołek do fortepianu. siedzisko ze zniszczonej dermy. ale nogi piękne, dębowe. oczywiście zakupiłam natychmiast, bo zamarzyła mi się taka wąska ławka, czy też stolik.
siedzisko zerwałam i zrobiłam blat z cienkich, starych deseczek. potem to wszystko przeszlifowałam i na koniec wtarłam olej.
jedna z desek miała spory zadzior i tak sobie pomyślałam, że nie będę tego ukrywać, a wręcz przeciwnie, podkreślę to. więc zamiast zadzior przykleić... "przyszyłam" go takerem ;) spodobał mi się ten efekt jakby blizny na drewnie :)
metamorfoza błyskawiczna, a zadowalająca ;)
3 komentarze
Coś naprawdę pięknego i z duszą. Bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńtak jak pisalam na FB, zlote lapki masz dziewczyno♥
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł!
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)