Powrót do Przeszłości, czyli kocham PRL ;)
dzień dobry :)
wczoraj bedąc na wycieczce w górach, w drodze powrotnej odwiedziłam miejsce, do którego już od dawna chciałam zajrzeć.
to Muzeum Sentymentów w Kowarach.
byłam, zobaczyłam, przepadłam.
gdybym mogła, zabrałabym ze sobą połowę tego wszystkiego :D
dla osoby, która tak kocha dizajn tamtych lat, to miejsce to obowiązkowy przystanek na mapie miejsc do odwiedzenia.
na terenie dawnej Fabryki Dywanów w Kowarach zostały urządzone pomieszczenia w stylu lat 60-tych, 70-tych, 80-tych.
mnóstwo przedmiotów z duszą, przedmiotów z dzieciństwa, ze wspomnień, meble, drobiazgi, wyposażenie wnętrz, dekoracje.
mamy tu sekretariat i gabinet dyrektora, laboratorium fabryczne, pracownię fotograficzną. a także dwa salony, kuchnię/pralnię i pokój dziecięcy.
GENIALNE!
na miejscu możecie też kupić dekoracje, porcelanę i inne przedmioty z epoki. można kupić czerwoną oranżadę, która smakuje tak jak sprzed 30-tu lat, lizaki-szczypki, czy jojo z bibuły i trocin.
dla mnie było to przeżycie cudowne, bardzo sentymentalne, dotknąć rzeczy, którymi się bawiłam, bądź na które patrzyłam będąc dzieckiem...
piękna sprawa...
a moje dzieci? były absolutnie zachwycone. to dla nich czysta egzotyka, ale w bardzo pozytywnym znaczeniu :)
polecam odwiedzić,jak będziecie w pobliżu - Muzeum Sentymentów
ps. rzecz, którą chcę przestrasznie, może ktoś ma i chce się pozbyć??
12 komentarze
Ojej jakie super miejsce...to też moje dzieciństwo i wspomnienia muszę koniecznie odwiedzić to miejsce...
OdpowiedzUsuń:) :) pamiętam książkę też się z niej uczyłam ale nie mam niestety na stanie....;);) pozdrawiam i dziękuję za odkrycie takiej perełki:)
Chętnie kiedyś odwiedzę:))uwielbiam tamte klimaty:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńO.....na pewno tam to miejsce odwiedze,dzięki za info.
OdpowiedzUsuńJak dobrze , że są takie miejsca ,powrót do dzieciństwa...
OdpowiedzUsuńTo naprawdę były piękne czasy sama żyłam w tamtych latach widzę że warto odwiedzić to miejsce.
OdpowiedzUsuńPowiedzcie mi po co te puszki po piwie i napojach. Ja do tej pory nie wiem po co je miałem na szafce. Że też takie kolorowe śmieci się zbierało. Może dlatego że komunę się kojarzyło z szarością. A od żelbetu tak właśnie wionie...
OdpowiedzUsuńKocham tamte czasy i tęsknię za nimi. Żyło się bezpiecznie i spokojnie. Szkoda że minęły (.
OdpowiedzUsuńZ takiej książki uczyłam się w pierwszej klasie szkoły podstawowej.Pamietam że jedna z dziewczynek tam występujących miała na imię Inka.
OdpowiedzUsuńMuzeum Sentymentów fantastyczne.Nie wiedziałam że coś takiego istnieje.
Fajny pomysł z takim muzeum, choć mnogość przedmiotów wprowadza lekki chaos, ale rozumiem, że w ten sposób pomysłodawcy chcieli pokazać wszystko co było związane z PRL.
OdpowiedzUsuńŚwietna wycieczka :)
Witam:) przeczytałam i obejrzałam z zachwytem, aż łezka się w oku zakręciła,to przecież obrazki z mojego dzieciństwa. Dziękuję Ci za tą sentymentalną podróż. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŚwietnie!!! Mam identyczny kredens w domu po Babci. Marzy mi się aby kiedyś mieć go u siebie :)
OdpowiedzUsuńMiejsce rzeczywiście klimatyczne. W takich puszkach po landrynkach, moja babcia trzyma w komórce gwoździe ;)
OdpowiedzUsuńbędzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)