hello ;)
dzisiaj chcę Wam pokazać krzesło, na jakim dodkonałam dość spektakularnych zmian;)
stare, z paskudnym siedziskiem, w nijakim kolorze.
przede wszystkim chodzi o kolor. jagodowy fioletowy. musiałam go jakoś ugryźć.
postanowiłam, oprócz koloru farby, potraktować krzesło czarnym woskiem i przetarciami.
tapicerka też oczywiście jest nowa - w kwiaty :)
myślę, że krzesło nabrało zdecydowanie kobiecego, romantycznego charakteru, co sądzicie?